To pierwszy taki wyrok w Polsce. Aktywiści „Vivy!” doprowadzili do skazania 59-letniego Wojciecha C., który w grudniu 2018 na targowisku w Krotoszynie w Wielkopolsce sprzedawał świąteczne karpie, ale przedtem bez ogłuszenia obcinał im głowy.
Zarzucono mi znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Policję powiadomili o tym działacze fundacji „Viva!”.
Prokurator domagała się 6 miesięcy pozbawienia wolności, a sam oskarżony wnosił o uniewinnienie. Natomiast pełnomocniczka „Vivy!” adwokat Katarzyna Topczewska stwierdziła, że sprawa jest precedensowa i zażądała aż roku więzienia – a także 5-letniego zakazu działalności polegającej na sprzedaży lub hodowli zwierząt. Ostatecznie Wojciech C. spędzi w zakładzie karnym 3 miesiące.
Skazany zapowiedział apelację.
– Nie chcę spędzić czasu w więzieniu, mam rodzinę, wnuki i chcę z nimi przebywać, a nie siedzieć w odosobnieniu za kilkanaście zabitych ryb – stwierdził, co dowodzi, że nadal nie zdaje sobie sprawy z okrucieństwa swoich działań. Stwierdził, również, że nie miał pojęcia, że karpi nie wolno zabijać przez obcięcie głowy.
„Sąd ukarał Wojciecha Cz. za gilotynowanie nieogłuszonych ryb na targowisku w Krotoszynie karą bezwzględnego pozbawienia wolności za znęcanie się nad karpiami ze szczególnym okrucieństwem. Oprócz tego sąd nakazał także wypłacenie 1000 zł nawiązki na TOZ w Krotoszynie i zasądził pokrycie kosztów zastępstwa procesowego na rzecz Fundacji Viva, która była w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym oraz zadecydował o przepadku gilotyny, którą mężczyzna zabijał karpie” – poinformowała „Viva!” na swojej stronie.