W nocy z 27 na 28 lipca na antenie Radia Maryja przez 1,5 godziny prowadzący oraz słuchacze obrażali głowę państwa. Bronisław Komorowski został określony m.in. jako ktoś „gorszy od Hitlera” – to za podpisanie ustawy o in vitro.
Ojciec Tadeusz Rydzyk prowadzący program odczytał na antenie swoje rozgłośni list przewodniczącego Episkopatu, abp. Stanisława Gądeckiego, w którym ten krytykował ustępującego prezydenta za podpisanie ustawy o zapłodnieniu pozaustrojowym. Ojciec Dyrektor potraktował to jako punkt wyjścia do dyskusji ze słuchaczami dzwoniącymi do radia. Rozmowy te obrażały prezydenta w sposób, który nie powinien ujść uwadze państwowych urzędników.
„On jest gorszy od Jaruzelskiego, robi takie draństwa, i Kopaczowa, która kłamała i to wszystko… Moja mama przed śmiercią w 2011 r. powiedziała o Komorowskim, o Tusku, o Niesiołowskim, że oni się nawet nie nadają do szamba wioski, po tym wszystkim, co w Smoleńsku i oni robią takie coś… Uważam, że arcybiskup Gądecki fantastycznie to napisał, ale co z tego, jak oni mają władzę. Oni po prostu kpią z nas, prawdziwych katolików, on nie jest katolikiem, jemu tylko przykleić wąsa – to jest gorzej jak Hitler” – jedyną odpowiedzią redemptorysty na ten wywód słuchaczki było podsumowanie: „Trudno jest porównać zło czynione przez jednego czy przez drugiego człowieka. Zło rozprzestrzenia się, owoce jego niestety są cierpkie i niszczą”. Ojciec Rydzyk dodał też, że „Hitler też miał profesorów, wykształconych ludzi i tę machinę zbrodni dokonywali. To w historii były nieraz takie sprawy. To nas bulwersuje, bo byliśmy przyzwyczajeni do różnych ataków, ale nie aż takich”.
Kolejny dzwoniący sugerował, że Bronisław Komorowski „nie powinien być prezydentem, bo pan Kaczyński wtedy wygrał, jest to prawdą. Jest to rosyjski agent pochodzenia ukraińskiego”, a także, że „świadomie złamał przykazanie ‘nie zabijaj’”. Na to Ojciec Dyrektor odpowiedział: „jakie decyzje, takie wykształcenie. To wykształcenie chyba z kosza wyciągnął na śmieci albo po prostu kupił na bazarze”. Festiwal wyzwisk i oskarżeń trwał przez 1,5 godziny. Na koniec o. Rydzyk stwierdził, iż ustępujący prezydent nie powinien móc przystępować do sakramentu Komunii, ponieważ przez podpisanie ustawy o in vitro stał się winnym grzechu ciężkiego: „jest to zabójstwo, jest to eliminacja, koniec kropka”.
W Radiu Maryja zdumiewa niezwykła dbałość o dobre imię nieżyjącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2005 szerokim echem w mediach, również kościelnych, odbiła się debata o granicy wolności wypowiedzi i potrzebie utrzymania zapisu o karze za znieważenie głowy państwa (art. 135 kk). Lech Kaczyński doprowadził do procesu bezdomnego mężczyzny, pamiętnego Huberta H. Oczekujemy konsekwencji.