W atmosferze skandalu skończyło się głosowanie w sprawie powołania nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Ponownie pogrążył się „antysystemowy” ruch Kukiz’15.
Głosowanie dotyczyło prostej sprawy. Skończyła się kadencja sędziego Trybunału Konstytucyjnego prof. Mirosława Granata, na jego miejsce Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego. Posłowie opozycji zamierzali pokrzyżować plany rządu w jedyny praktycznie możliwy sposób – bojkotując głosowanie tak, by nie było kworum; do wyboru sędziego TK potrzeba bowiem obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, czyli 230 osób. Plan upadł z powodu postawy części „antysystemowego” klubu Kukiz’15, który w zawirowaniach wokół Trybunału nie pierwszy raz odgrywa wątpliwą rolę. Jak napisał Onet, pod wpływem rozmowy z nieokreślonym politykiem PiS część posłów Kukiz’15 postanowiła jednak zagłosować: jedna osoba „za”, zaś sześcioro „wstrzymuję się”. To wystarczyło, by kworum osiągnąć, a sędziego, oczywiście, wybrać – posłowie PiS za swoim kandydatem stanęli murem.
Byłby to dzień jak co dzień w polskim Sejmie, gdyby nie fakt, że dwójka posłów Kukiz’15 była aż za bardzo chętna do udziału w głosowaniu. Posłanka Małgorzata Zwiercan zagłosowała za nieobecnego na sali klubowego kolegę Kornela Morawieckiego, który następnie przyznał, że sam ją o to poprosił, doskonale wiedząc, że łamie w ten sposób regulamin sejmowy. Nie ma bowiem możliwości upoważniania do głosowania w imieniu nieobecnego parlamentarzysty. – W sensie moralnym nie widzę w tym nic nagannego – skonstatował Morawiecki.
Fakt głosowania „na cztery ręce” zgłosili marszałkowi Sejmu posłowie PO, gdy tylko zorientowali się, że sędzia Jędrzejewski jednak został wybrany. Marszałek Sejmu, Marek Kuchciński z PiS, mimo wszystko ogłosił wynik głosowania i zakończył obrady. Teraz posłowie PO zamierzają zgłosić sprawę do prokuratury, a do prezydenta Andrzeja Dudy apelują, by nie zaprzysięgał sędziego TK wybranego w takich okolicznościach.
– Byliśmy świadkami ordynarnego łamania prawa – podsumował Grzegorz Schetyna. Zasugerował również, że posłowie PO mają informacje o innych sytuacjach, w których głosowanie odbywało się z pogwałceniem regulaminu Sejmu. Zaprosił wreszcie na manifestację, którą KOD i Platforma wspólnie zorganizują 7 maja pod dobrze znanymi hasłami.
Posłanka Zwiercan i poseł Morawiecki nie należą już do klubu Kukiz’15. On zrezygnował sam, posłanka z Gdyni została wyrzucona. Paweł Kukiz zasugerował, by w ogóle zrzekła się mandatu poselskiego.