Inicjatywa Chlebem i Solą, która należy do Grupy Granica, poinformowała o sytuacji Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, policję i Polski Czerwony Krzyż.

– Kiedy dostaliśmy informację od rzecznika praw obywatelskich o zaginięciu dziecka, wysłaliśmy tam patrole, cały teren był przeszukiwany i rano, i teraz w ciągu dnia. Wszystkie placówki mają to na uwadze. Dron znajdował się powietrzu przez kilka godzin, ale nikogo nie znaleźliśmy – powiedziała Gazecie Wyborczej Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.

Eileen jest ubrana w czerwoną kurteczkę. Rodzice nie byli w stanie przesłać Grupie Granica zdjęć córki – mieli je w innym telefonie, który, jak mówią, zniszczyli im pogranicznicy białoruscy. Zostało jedno, niewyraźne, zrobione już w lesie.

Uchodźcy rezygnują

Coraz więcej migrantów zdaje sobie sprawę, że nikt w Europie nie zgodzi się ich przyjąć, a obiecana przez białoruskich pośredników „łatwa droga do Niemiec” nie istnieje. W ostatnich dniach samolotami powrotnymi do Iraku powróciły setki migrantów. Wielu z nich, by opłacić „wycieczkę na Białoruś”, sprzedało wszystko, co mieli. Nie wiedzą, z czego będą żyć, jeśli nie pomoże im rodzina. Kolejne setki osób koczują na lotnisku w Mińsku. Większość osób, które znajdowały się w ostatnich dniach w tymczasowym schronieniu-magazynie w Bruzgach, przewieziono do białoruskiej stolicy.