– Nie dla memorandum! Nie dla nielegalnych imigrantów! – krzyczą greccy neonaziści, którzy w następnych wyborach mają szansę stać się trzecią siłą w sejmie.
– Nie będziemy mniejszością we własnym kraju! – wołał na przedwyborczym wiecu antyimigranckim Nikos Michaloliakos. Lider Złotego Świtu wyszedł z więzienia po 18 miesiącach aresztu, gdzie trafił po morderstwie antyfaszystowskiego muzyka, Pavlosa Fyssasa w sierpniu 2013 roku, dokonanego przez bojówki jego ugrupowania. Jest oskarżony o kierowanie grupą przestępczą odpowiedzialną za to i inne morderstwa – ofiary to głównie imigranci z Afryki i Bliskiego Wschodu, ale także działacze antyfaszystowscy i lewicowi oraz osoby LGBT. Złoty Świt jest uważany za najbardziej niebezpieczną grupę neofaszystowską w Europie, w dodatku silnie związaną z policją – w służbach mundurowych widać wyraźną nadreprezentację wyborów radykalnej prawicy.
Przed wybuchem greckiego kryzysu finansowego Złoty Świt cieszył się poparciem zaledwie 0,5 proc. społeczeństwa – niższym niż polski Ruch Narodowy. Jednak znaczne obniżenie się poziomu życia Greków zwiększyło popularność radykalnej prawicy i od 2012 roku Złoty Świt ma stałą, kilkunastoosobową reprezentację w parlamencie. Kampanię w styczniu tego roku większość działaczy musiała prowadzić zza krat, co nie przeszkodziło im zdobyć 7-procentowego poparcia i 17 mandatów. Teraz, zgodnie z greckim prawem niepozwalającym na dłuższy niż 18-miesięczny areszt bez wyroku, większość z nich, z Michaloliakosem na czele, jest już na wolności i, jak twierdzi sam lider neonazistowskiego ugrupowania, walczy o dwucyfrowy wynik.
Złoty Świt w swojej kampanii z jednej strony uderza w kwestie ekonomiczne, obiecując wypowiedzenie upokarzających Grecję umów, wpychających ją w coraz głębszy kryzys finansowy, z drugiej – opiera się na nienawiści wobec przybywających masowo do Hellady imigrantów. – Wyspa Kos ma wybór – mówił Ilias Kasidiaris, poseł partii znany m.in. ze swastyki, wytatuowanej na lewym ramieniu. – Jeśli będziecie głosować na Syrizę, zamieni się w Pakistan. Jeśli zagłosujecie na Złoty Świt i Złoty Świt będzie rządził tą ziemią, Kos z powrotem stanie się Grecją. I to jest naszym celem – przemawiał do wyspiarzy z najbardziej obleganej przez uchodźców i migrantów wyspy greckiej.
Według sondaży, Złoty Świt może obecnie liczyć na 7 proc. poparcia, jednak duża część Greków nie wie jeszcze, na kogo oddać głos. Większość z nich stanowią rozczarowani wyborcy Syrizy, która straciła w ciągu ostatnich miesięcy jedną czwartą elektoratu – obecnie może liczyć na głosy 29 proc. Greków, dokładnie tyle samo, co Nowa Demokracja. Zgodnie z grecką ordynacją, zwycięska partia otrzyma 100 dodatkowych miejsc w parlamencie.