Nowy premier Grecji Kyriakos Micotakis zaprezentował swoją ekipę. Nie ma niespodzianek. W Atenach będą rządzić twardzi zwolennicy „terapii oszczędnościowej”, która w ostatniej dekadzie doprowadziła do drastycznego zubożenia społeczeństwa. Słowa pochwały płyną znad Renu. Dzienniki z kraju będącego głównym wierzycielem państwa greckiego wyraziły wiarę w dalsze powodzenie planu cięć i oszczędności.
Skład greckiego rządu nie pozostawia wątpliwości co do tego, kto będzie głównym beneficjentem okresu sprawowania władzy przez Nową Demokrację, partię, która po czterech latach odzyskała większość w Parlamencie Hellenów. Prawicowa i neoliberalna formacja pokonała w ostatnią niedzielę socjaldemokratyczną SYRIZę stosunkiem głosów 39,85 – 31,53 proc.
Kluczowe stanowisko ministra finansów obejmie Christos Stajkuras, czarna postać w najnowszej historii Grecji; człowiek, który w latach 2012-15 jako wiceminister finansów w rządzie Nowej Demokracji i socjaldemokratycznego PASOK-u, był współodpowiedzialny za wdrażanie restrykcyjnego programu oszczędności, narzuconego zadłużonej Grecji przez finansjerę, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny.
Teka szefa dyplomacji przypadnie Nikosowi Dendiasowi, 59-letniemu proamerykańskiemu konserwatyście, mającego bardzo dobrą reputację w Brukseli, co jest gwarancją stabilności w przepływie poleceń z europejskiej stolicy do Aten.
Na ogłoszenie składu rządu czekały niemieckie media.
Prawicowy „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wydał pozytywną opinię.
„Micotakis zostanie oceniony jedynie po tym, czy będzie w stanie znowu ożywić gospodarkę kraju. Powiedzie mu się to tylko wtedy, gdy znacznie obniży niezwykle wysokie obciążenia podatkowe. Wierzyciele jednak oczekują od niego, by nie odchodził od zasady nadwyżki budżetowej. By stworzyć sobie pole do działania, Micotakis musi dalej ciąć wydatki na cele społeczne i subwencje oraz mocno zredukować administrację publiczną” – czytamy w dzienniku.
Greckiego premiera do boju zagrzewa też konserwatywny „Frankfurter Rundschau”:
„Kyriakos Micotakis objął teraz ster rządów i na razie nie musi się przed niczym uginać. Zapowiedział obniżenie podatków dla przedsiębiorstw i szeroko zakrojoną prywatyzację. Dla jego poprzednika na urzędzie, premiera Tsiprasa, byłoby to raczej bolesne, ale dla tego byłego bankowca jest to właściwym programem działania. Co prawda także nowy szef rządu chciałby negocjować na nowo warunki postawione Grecji przez instytucje unijne, a zwłaszcza żądaną przez nie nadwyżkę budżetową, ale to nie wynika z tego, że chciałby prowadzić z gruntu odmienną politykę. Chce tylko więcej czasu, żeby zadowolić rynki działaniami w klasycznym stylu neoliberalnym” – czytamy w FR.
Ważne zadanie do wykonania wyznaczył premierowi „Heilbronner Stimme” :
„Zagranicznych inwestorów w dalszym ciągu odstrasza niepewna sytuacja gospodarcza Grecji i przeszkody natury biurokratycznej.” – obawia się tytuł z Badenii- Wirtembergii.
Wybór greckich obywateli chwali „Lübecker Nachrichten”
„Głosowanie było świadectwem politycznej dojrzałości. Grecy wybrali mądrze. Dali konserwatywno-liberalnej Nowej Demokracji absolutną, ale nie przytłaczającą większość. Zaprzysiężony w poniedziałek premier Kyriakos Micotakis może od razu zacząć pracę, bez konieczności prowadzenia koalicyjnych negocjacji.” – czytamy w gazecie z Lubeki.