9 milionów ton żywności trafia do koszy na śmieci w Polsce – to 235 kg zmarnowanych produktów na każdego mieszkańca rocznie. Greenpeace chce ograniczyć tę ilość, przygotowuje specjalny obywatelski projekt ustawy.

Temat marnowanie żywności nie jest w Polsce zbyt popularny. Mimo to co roku prawie 10 ton żywności jest wyrzucane. – To zatrważające statystyki. Polacy wyrzucają ogromne ilości jedzenia. W Afryce te ilości szacują się na poziomie 5 kg rocznie na osobę – powiedziała Radiu Gdańsk Magdalena Figura z Greenpeace.

Dlatego fundacja pracuje nad projektem ustawy, która zobowiąże supermarkety do przekazywania resztek produktów do banków żywności. Wkrótce nowa propozycja trafi do Sejmu.

– Markety potem będą mogły redystrybuować jedzenie dalej do osób potrzebujących. Obecnie w parlamencie trwają prace nad tą ustawą. Obecnie jest ona procedowana przez Komisję Gospodarki i Rozwoju. Mamy nadzieję, że te przepisy wkrótce wejdą w życie. To będzie konkretne działanie minimalizujące ilość jedzenia, które się marnuje – mówi aktywistka – – Polacy kupują za dużo produktów słabej jakości.

Greenpeace zamierza również edukować Polaków w kwestii informacji pojawiających się na opakowaniach produktów. – Mamy dwa rodzaje dat. Jedna mówi o terminie przydatności do spożycia, a druga o dacie minimalnej trwałości danego produktu. W przypadku tej pierwszej mamy napisane na opakowaniu „należy spożyć do”, to do tej daty produkt musimy spożyć, bo potem traci swoje właściwości. Natomiast w przypadku drugiej z reguły napisane mamy „najlepiej spożyć przed”. Oznacza to, że do tej daty produkt jest idealny, a po upływie tego terminu nadal można go zjeść – mówi Magdalena Figura.

– Tylko około 80 tys. produktów trafia do banków żywności, tzn. niecałe 1 proc. traconego rocznie jedzenia- mówi Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności. Według PBŻ na marnowaniu jedzenia traci zarówno środowisko, jak i całe rodziny żyjące na granicy ubóstwa. Polska przoduje w UE pod tym względem.

Rocznie czteroosobową rodzinę kosztuje to od 2 do 2,5 tys. zł. To również gospodarstwa domowe są odpowiedzialne za największe marnotrawstwo żywności – tworzą około 50 proc. strat.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Walka z marnowaniem żywności jest pięknym, ale pustym hasłem. Żywność jest towarem i jako towar nie może być traktowana jako fetysz czy bóstwo, któremu należy oddawać cześć. Jest to jednak specyficzny towar, bo ma na ogół krótki okres życia. Jedyny sposób ograniczenia, ale nie całkowitego wyeliminowania marnowania żywności byłoby radykalne podniesienie jej cen, co jest nierealne, tak ze względów ekonomicznych jak i społecznych.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…