Prezydent Warszawy po wielu miesiącach braku reakcji na kampanię w mediach dotyczącą nieprawidłowości przy prywatyzacji stołecznych nieruchomości,  w końcu podjęła jakieś decyzje. Za późno i niewystarczające.

www.flickr.com/photos/lplewnia/
www.flickr.com/photos/lplewnia/

Od miesięcy w najważniejszych mediach pojawiają się artykuły i programy opisujące niesłychanie wyczerpująco aferalne tło reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. Problem polega na tym, że opisywany proceder od lat był znany warszawskim urzędnikom i samej Gronkiewicz-Waltz. Informacje o podejrzanej reprywatyzacji pojawiały się też w innych mediach, spoza głównego nurtu, warszawska władza z łatwością mogła je więc ignorować. Obecnie szum publiczny jest tak duży, że prezydent stolicy nie mogła dłużej udawać, że nie słyszy.

Gronkiewcz-Waltz, zawiadomiła media, że miejskie biuro gospodarki nieruchomościami będzie rozwiązane i stworzone od początku. Jego kierownictwo, w tym dyrektor Marcin Bajko, zostanie dyscyplinarnie zwolniony. Zostaną udostępnione listy wszystkich nieruchomości, którymi zajmował się mecenas Robert Nowaczyk, którego nazwisko pojawia się przy okazji zwrotu części działek wielomilionowej wartości.

Pani prezydent obiecała również, że zwróci się do rady miasta o powołanie komisji nadzwyczajnej w tej sprawie. Żeby rozbawić zebranych, obiecała, że PO, będzie miała w niej mniejszość.

Charakterystyczne, że pierwsza część konferencji odbyła się na ul. Czerskiej, przed siedzibą Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej”, która opisuje od pewnego czasu meandry reprywatyzacji warszawskiej. Na konferencji, jak informuje TVN24 byli też działacze partii Razem z transparentem „Najpierw ludzie, potem zyski”.

Wystąpienie prezydent Warszawy, która jest też wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej,  jest oczywistym skandalem. Od lat warszawska władza bezczynnie przygląda się gigantycznym zyskom, które określona grupa ludzi uzyskuje na podejrzanych operacjach reprywatyzacyjnych. W tle są ludzkie nieszczęścia, przemoc i morderstwa. I nikt od dawna na to nie reaguje.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Spoko, spoko, nasi się obłowili i teraz mogą spokojnie spocząć na laurach. Teraz kolej na nowych naszych.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…