W środę, 14 kwietnia, w wielu hiszpańskich miastach odbyły się uroczystości upamiętniające 90 rocznicę proklamowania II Republiki. Hiszpańska lewica wykorzystała tę okazję, by zademonstrować swoją niechęć do lokalnej monarchii i wezwać do działań mających na celu zmianę ustroju na republikański.
Druga Republika Hiszpańska powstała 14 kwietnia 1931 roku. Tego samego dnia kraj opuścił król Alfons XIII. Istniała niespełna osiem lat – do czasu porażki sił republikańskich w wojnie domowej z puczystami gen. Franco. W swojej konstytucji była określona jako ,,republika ludzi pracujących wszystkich klas”.
Upamiętniając 90 rocznicę proklamacji II Republiki, w miastach całej Hiszpanii działacze partii i organizacji lewicowych złożyli kwiaty oraz zapalili znicze w miejscach pamięci. Obchody nie ograniczyły się jednak do wspominania wydarzeń z przeszłości – w wielu miejscach przerodziły się one w demonstracje poparcia dla republikańskiej formy rządów i sprzeciwu wobec krajowej monarchii (której popularność w społeczeństwie spada z roku na rok).
W podobnym tonie utrzymany był okolicznościowy manifest Komunistycznej Partii Hiszpanii. ,,Istnieje szczepionka przeciwko faszyzmowi, przeciwko korupcji, przeciw nierównościom – nazywa się Republika” – napisali działacze KPH. Potępili ,,haniebną korupcję rodziny królewskiej”, która ,,jest najlepszym obrazem strukturalnej nierówności między klasą, którą monarchia reprezentuje, a robotniczą większością”. Zwrócono też uwagę, że republika nie jest dla lewicy pustym sloganem, ale ,,rozwiązaniem podstawowych potrzeb społeczeństwa, gwarantem podstawowych usług publicznych i praw socjalnych, a także polityczną podstawą modelu gospodarczego i społecznego służącego większości”.
Hiszpańscy komuniści zadeklarowali, że będą aktywnie działać na rzecz tego, by ich kraj jak najszybciej stał się republiką, i to republiką prawdziwie demokratyczną i prospołeczną. ,,Albo III Republika powstanie dla klasy robotniczej i zagwarantuje prawa ludu, albo nie będzie jej w ogóle. Albo będzie demokratyczna, antyfaszystowska, feministyczna, świecka, federalna i prospołeczna, albo nie będzie jej w ogóle. Musi ona przynieść chleb, pracę, dach nad głową, edukację, zdrowie, równość, bezpieczeństwo socjalne i kulturę dla wszystkich ludzi, a także godność, wolności i prawa demokratyczne dla obywateli, którzy już dłużej nie chcą być poddanymi”.