Rolnicy protestujący wczoraj na drodze krajowej nr 2 w miejscowości Woroniec (woj. lubelskie), domagali się skupu po cenach rynkowych zdrowych świń ze stref wyznaczonych wokół wykrytych ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF).
Protestujący rolnicy chodzą po oznakowanym przejściu dla pieszych, tamując ruch na drodze prowadzącej m.in. do przejścia granicznego z Białorusią w Terespolu. Co jakiś czas przepuszczają jadące samochody. – Domagamy się skupienia naszych świń po cenach rynkowych. Ciągle tylko jeden zakład w Kosowie Lackim je skupuje, ceny są niższe, bo świnie są przerośnięte, ponosimy straty – powiedział PAP jeden z uczestników protestu, hodowca Robert Janczuk. – Sytuacja się nie zmienia, bo w miejsce skupionych świń dorastają kolejne, ciągle w powiecie bialskim jest ponad 10 tys. świń, które dawno powinny już być odstawione do rzeźni. Chcemy spokojnie gospodarować, wiedzieć, co będzie dalej, czy prosięta, które weźmiemy na tucz będą kupione, gdy dorosną – dodał.
To już kolejny protest mięsnych handlarzy i hodowców na drodze krajowej nr 2. W ubiegłym tygodniu przez pięć dni tamowali oni ruch chodząc po przejściu dla pieszych w Worońcu, a wcześniej w kolumnie złożonej z ok. 30 ciągników jeździli bardzo wolno na odcinku między Białą Podlaską a Worońcem, tarasując jeden z pasów ruchu.
– Wznowiliśmy protest, bo nic się nie zmieniło, nie było żadnej reakcji na nasze postulaty. Przez pięć dni całą dobę protestowaliśmy w tym miejscu, nikt do nas nie przyjechał, nie udzielił żadnej informacji, co będzie dalej. Byliśmy w Warszawie, chcieliśmy spotkać się z ministrem Jurgielem, ale nie doszło do tego. Rozmawialiśmy z urzędnikiem, który mówił na to samo, co siedem tygodni temu – wyjaśnia Janczuk.
Protest dotyczy trudnej sytuacji hodowców świń, spowodowanej ograniczeniami w sprzedaży żywca z związku z występowaniem ognisk ASF. W powiecie bialskim w miejscowości Droblin wykryto cztery ogniska ASF, głównie w niewielkich hodowlach. Chore zwierzęta zostały uśpione, a wokół tych gospodarstw wyznaczona została strefa zapowietrzona, z jej terenu hodowcy nie mogą wywozić i sprzedawać świń, które – jak podkreślają rolnicy – są zdrowe – zostały przebadane.