O zwycięstwo w tym kraju miała walczyć centroprawica i skrajnie prawicowi eurosceptycy. Jak wynika z badań exit poll po holenderskich wyborach do Europarlamentu, doszło jednak do ogromnej niespodzianki.
Badania sondażowe przeprowadzone wśród osób, które już oddały głos pokazują, że najwięcej głosów padło na Partię Pracy kierowaną przez Fransa Timmermansa. Jeśli wyniki oficjalne, które zostaną przedstawione w niedzielę, będą analogiczne, centrolewica podwoi swój stan posiadania w Europarlamencie w porównaniu z poprzednimi wyborami. Zdobyła poparcie ponad 18 proc. głosujących.
Partia Pracy wyprzedzi tym samym liberałów, partię obecnego premiera Holandii Marka Rutte, którzy zdobyli 14 proc. głosów oraz Forum dla Demokracji, nową formację dowodzoną przez Thierry’ego Baudeta z wynikiem 11 proc. Według sondaży to właśnie te dwie formacje miały walczyć o zwycięstwo – innymi słowy, obywatele mieli wybierać między neoliberałami i partią nie tylko eurosceptyczną, ale też narodowo-konserwatywną, niechętną kobietom i zaprzeczającą zmianom klimatu.
Swoich reprezentantów w Europarlamencie będą mieć również holenderscy Chrześcijańscy Demokraci, Zieloni, skrajnie prawicowa Partia Wolności (która jednak straciła trzy z czterech posiadanych dotąd mandatów) i socjalliberalni Demokraci. Frekwencja wyborcza prognozowana jest na poziomie 40 proc.
Zwycięstwo centrolewicy, a nie kolejny sukces prawicowych radykałów zostało przyjęte przez komentatorów z ogromnym zaskoczeniem. Tym bardziej, że nawet jeśli uznać trzy mandaty dla zupełnie nowej partii narodowo-konserwatywnej za jej sukces, to równocześnie klęskę poniosła Partia Wolności – a więc odsetek zwolenników takich koncepcji faktycznie się nie powiększył.
Second and last exit poll for the European elections in the Netherlands. The new far-right ‘populist’ FvD roughly gained what the old one (Wilders’ PVV) lost. Together they get 15% of the vote now. Can the 85% get some attention again? #EP2019 pic.twitter.com/20tSzMSKQ1
— Kees van der Leun (@Sustainable2050) May 23, 2019
W czwartek głosowali również obywatele Wielkiej Brytanii, dziś zaś swoich przedstawicieli w Europarlamencie wybierają Czesi i Czeszki oraz mieszkańcy i mieszkanki Irlandii.