19 września odbył się we Wrocławiu Dolnośląski Kongres Lewicy. To pierwszy z 17 regionalnych kongresów, który przed listopadowym połączeniem SLD z Wiosną planują zorganizować obie partie przy współudziale partii Lewica Razem.
Gospodarzami dzisiejszego spotkania byli dolnoślązacy Arkadiusz Sikora (SLD), Marta Stożek (Lewica Razem) oraz dolnośląski spadochroniarz z Wiosny Krzysztof Śmiszek. Można było wyczuć spore napięcie i rosnące oczekiwania dotyczące Kongresu. Jak podkreślał przed Kongresem sekretarz Rady Dolnośląskiej SLD, Arkadiusz Sikora:
– Liczę na sporą korektę programu, który obecnie prezentuje lewica. Uważam, że kierunek prezentowany przez nasz wspólny Klub Parlamentarny może dać poparcie na poziomie 5-7 procent. Jak w porzekadle: za dużo, żeby umrzeć – za mało, żeby żyć. By mieć szansę na realizację swojego programu, Lewica musi wygrać wybory. Obecna agenda: sprawy LGBT, swobodnego dostępu do aborcji czy ostrego kursu wobec kościoła katolickiego zapędza nas trochę w ślepą uliczkę – to oferta skierowana do wąskiego elektoratu, który i tak na lewicę głosuje. Oczywiście, kwestie mniejszości seksualnych, praw kobiet i świeckiego charakteru państwa są i będą zawsze ważne dla lewicy – ale musimy mieć szerszą ofertę pozwalającą wybory wygrać. Należy postawić zdecydowanie na sprawy socjalne i gospodarkę. To, co dzisiaj w dobie kryzysu ludzi interesuje najbardziej, to ich byt i szeroko rozumiana jakość życia.
Kongres rozpoczął się od wystąpień trzech liderów, organizujących go partii. Adrian Zandberg w swoim wystąpieniu zaznaczył kwestie związane z obecnością Lewicy w parlamencie: – Jesteśmy tam, aby uprawiać politykę dla ludzi, dla pracowników. Poszliśmy do parlamentu, aby forsować dobre ustawy.
Zandberg stwierdził również, że lewica musi walczyć o bezpłatną służbę zdrowia oraz transformację energetyczną. Odniósł się do obecnej sytuacji w Sejmie: „rząd mniejszościowy da parlamentowi więcej życia, przewietrzy go i da pole szerszego działania”. Na koniec swojego wystąpienia lider Lewicy Razem oznajmił – Chcemy zmieniać Polskę, umiemy ją zmienić.
Kolejny głos zabrał lider Wiosny, Robert Biedroń. Niestety, podobnie jak w kampanii wyborczej, z ust lidera Wiosny płynęło wiele słów, z których nic nie wynikało.
Po nim głos zabrał przewodniczący SLD, Włodzimierz Czarzasty. W swoim dobrym wystąpieniu zaapelował do innych mniejszych organizacji o pomoc w tworzeniu programu. Apelował do organizacji wolnościowych, ruchów miejskich i innych lewicowych formalnych i nieformalnych organizacji lewicowych. Dodał że ludzie często zadają mu pytanie, po co jest ta cała lewica, skoro sprawy socjalne zjadł PiS. „Gówno prawda”, w swoim stylu na te pytanie odpowiedział szef Sojuszu. „PiS rządzi w Polsce od 5 lat, czy w tym czasie poprawiła się w Polsce sytuacja służby zdrowia? Czy poprawiła się sytuacja gdy chodzi o leki? Czy interesy ludzi starszych są zabezpieczone? Nie, i aby to zmienić potrzebna jest skuteczna i silna lewica. Poza genialnym pomysłem z 500 plus, PiS nie załatwił żadnych palących problemów takich jak budownictwo.”
Na zakończenie swojego wystąpienia, Czarzasty odniósł się do obecnie narzucanej przez prawicę polityki historycznej.
– Musimy również mocno i zdecydowanie zająć się prostowaniem polityki historycznej. Codziennie czytam o czymś czego nie było. Wygląda na to że prawica boi się prawdziwej historii o np. ziemiach odzyskanych.
W podobnym tonie, rozpoczął swoje wystąpienie, otwierające pierwszy panel Kongresu, poseł Marek Dyduch.
– Lewicy często odmawia się prawa do patriotyzmu. A przecież wszyscy do patriotyzmu mamy prawo. Tak, jak osoby które budowały Polskę Socjalistyczną. Musimy się o nich upominać tak, aby nie czuli się wyklęci. To oni wybudowali porty, sieci energetyczne, odbudowali całe miasta. Teraz się ich wytyka, robi się z nich ludzi wyklętych. A to, co zrobili to wielkie dzieło a nie jakiś tam przekop mierzei.
Brawami został nagrodzony za swoje wystąpienie przewodniczący Socjalistycznej Platformy Programowej SLD Jacek Uczkiewicz. Przekonywał, że lewica nie może wstydzić się słowa socjalizm.
– Musimy bronić socjalizmu i jego osiągnięć. Musimy wypracować rozwiązania na świat po liberalizmie, znaleźć odpowiedź na ślepy zaułek, w który wpędził świat turbokapitalizm.
Miłym zaskoczeniem była duża liczba organizacji, które zostały zaproszone na kongres. Widać, że coś w podejściu polityków parlamentarnych zaczyna się zmieniać. Ich podejście do mniejszych organizacji lewicowych, młodzieży oraz wsłuchiwanie się w ich głos , jest miłą odmianą od dotychczas stosowanej praktyki.