Poza męczącym poczuciem paranoi, co niewątpliwie odbija się na kondycji psychicznej polskiego społeczeństwa, płacimy za hece związane z katastrofą smoleńską bardzo konkretne pieniądze.
Wydatki z publicznej kasy policzyła telewizja Tvn24, prezentując kilka programów, w których jej dziennikarze policzyli, ile my wszyscy, jako społeczeństwo płacimy za smoleńskie szaleństwo.
Trzy lata po samej katastrofie wydatki na śledztwo szacowano na 4,3 miliona złotych. Wśród nich największe wydatki generowały ekshumacje, każda po 100 tysięcy złotych. W ubiegłym roku koszty śledztwa przekroczyły już 7 milionów złotych. Ponowne ekshumacje, jak obliczają dziennikarze, przeprowadzone na wniosek prokuratury, która ponownie wszczęła śledztwo, z udziałem międzynarodowych ekspertów, mogą kosztować około 200 tysięcy złotych jedna. Ekshumacji przewiduje się 83, co daje sumę przewyższającą 16 milionów zł, a i to mogą być zaniżone szacunki. Dodać należy jeszcze wysokość budżetu tzw. komisji Macierewicza – 4 miliony złotych. Rocznie.
Następnie dochodzi wysokość odszkodowań wypłaconych rodzinom ofiar. Do tej pory wypłacono im niemal 70 milionów złotych. W tym mieszczą się zarówno zasłużone i przewidziane przepisami odszkodowania, jak i oddzielne żądania zadośćuczynienia. Część rodzin obecnie domaga się kolejnych 70 milionów złotych. Jeżeli poprzednie dotyczyły najbliższych osób ofiar katastrofy, to teraz dochodzą roszczenia dalszych krewnych, często zresztą dość kuriozalnie uzasadniane. Wszystko to razem może doprowadzić przeciętnego obserwatora polskiej sceny informacyjnej do rozstroju nerwowego.
Widać z tego założenia wyszła Elżbieta Wąs z Lubartowa, która złożyła w sądzie w Warszawie wniosek o odszkodowanie za straty moralne i psychiczne spowodowane katastrofą, choć nie jest krewną żadnej z ofiar. Uzasadnia swój wniosek tym, że przebywanie w atmosferze ciągłego napięcia szkodzi krajowi i jej osobiście. To wyznacza kierunek – wszyscy powinniśmy, jak się zdaje składać wnioski o odszkodowanie za przebywanie w atmosferze szkodliwej dla zdrowia psychicznego.