Tak partia Razem reklamowała zorganizowaną przez siebie manifestację pod Pałacem Prezydenckim. „Chcemy weta!” – skandowano w obronie Sądu Najwyższego i niezależnych wyborów.
Protesty odbywały się również pod budynkiem Senatu, ale to właśnie na Krakowskim Przedmieściu lewica była najbardziej widoczna i aktywnie występowała przeciwko szkodliwym reformom przegłosowanym przez PiS. Działacze domagali się od prezydenta, aby nie podpisywał nowelizacji.
„Ustawa o SN to w istocie ostateczne pozbawienie go niezależności. Zaś nowa ordynacja do PE to zwykły przekręt. Ustawiają zasady wyborów pod siebie, bo boją się demokracji. Boją się nas. Majstrują przy okręgach wyborczych i liczbie mandatów, wprowadzają progi wyborcze, żeby utrudnić start demokratycznym, oddolnym partiom i ruchom. Ten przekręt łamie prawo europejskie – przyznali to nawet senaccy prawnicy. Zamiast wolnych wyborów ma być hucpa pod dyktando jednej partii. Demokracja to prawo wyboru. Chcemy, żeby nasz głos naprawdę się liczył. Nie dajmy go sobie odebrać!” – napisali organizatorzy na Facebooku.
Pod Pałacem Prezydenckim ustawiono symboliczną niszczarkę, do której wrzucano „karty do głosowania” z napisem „wolne wybory”. Do zebranych przemawiała Paulina Piechna-Więckiewicz z Inicjatywy Polskiego, a także Piotr Szumlewicz.
– Walczmy z despotyczną władzą. A jak już ją obalimy, będziemy dyskutować, jaki ma być kraj – mówił przewodniczący mazowieckich struktur OPZZ.
– Apeluję, byśmy nie dali się podzielić. Podczas ostatnich dwóch lat protestów wykształciła się nowa solidarność. Ta moc będzie potrzebna, żeby budować kraj od nowa. Bo będzie trzeba budować go od nowa – dodała działaczka IP.
Skandowano hasła „Prezydencie, jeszcze możesz!”, „Nikt nie stoi ponad prawem!” i „Takie prawo to niesprawiedliwość!”.
Fioletowi nie zrażają się tym, że w sejmowych protestach uczestniczą liberalni politycy (łącznie z Leszkiem Balcerowiczem, którego zdjęcia obiegły dziś internet). Cierpliwe wyjaśniają, dlaczego PiS-owi należy przeciwstawić się w kwestii sądów i proponują własne rozwiązania:
„Politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że „naprawiają polskie sądy”. Bzdura! Żadna z ustaw przepychanych przez PiS nie polepszy polskiego sądownictwa. Żadna z tych ustaw nie sprawi, że polskie sądy będą działały szybciej. Te zmiany nie są po to, by wymiar sprawiedliwości był bardziej dostępny i przyjazny dla zwykłego obywatela/obywatelki. PiS-owskie ustawy sądowe są po to, by rządzący mogli łatwo uniewinniać swoich kolesi albo unieważnić przegrane przez siebie wybory.
Polskie sądy potrzebują mądrych reform. Polki i Polacy powinni mieć powszechny dostęp do pomocy prawnej, mieć niższe opłaty sądowe i większe możliwości zwolnień od kosztów sądowych. Pracę sądów da się usprawnić poprzez wzmocnienie personelu pomocniczego i przeniesienie części spraw m.in. na notariuszy”.
Kolejny protest, tym razem o zasięgu ogólnopolskim, przewidziano na 26 lipca. Łańcuch światła w różnych miastach Polski zapali się dzięki działaczom Akcji Demokracja, ale partia Razem zapowiada, że przyłączy się do wydarzenia. Działacze planują zbierać się pod sądami okręgowymi: między innymi w Białymstoku i Kielcach.