Po podpisaniu przez prezydenta nowych kodeksów regulujących prawo pracy, które mają wprowadzić wiele niekorzystnych dla pracowników zmian, indyjscy robotnicy szykują się do protestów. Centrale związkowe zaplanowały na dzień 1 kwietnia masowe antyrządowe strajki i demonstracje.
W ubiegłym roku indyjski parlament przegłosował, a niedawno prezydent podpisał cztery nowe obszerne kodeksy regulujące prawo pracy: ustawę o wynagrodzeniach, o stosunkach pracy, o bezpieczeństwie i higienie pracy oraz o ubezpieczeniach społecznych. Rząd przedstawiał tę reformę jako mającą zebrać i usystematyzować przepisy rozproszone dotychczas w 44 ustawach federalnych z dziedziny prawa pracy. Jednak związki zawodowe i organizacje robotników od początku zwracały uwagę, że kodyfikacja pełni tutaj wyłącznie rolę zasłony dymnej, a prawdziwym celem prawicowego gabinetu jest ograniczenie praw pracowniczych.
Teraz, kiedy mimo masowych protestów nowe regulacje zostały przyjęte i mają być wprowadzane w życie, związkowcy szykują antyrządową ofensywę. Centrum Indyjskich Związków Zawodowych (CITU) i stowarzyszony z nim Związek Pracowników Singareni Collieries (SCEU), ogłosiły mobilizację do protestów na 1 kwietnia. Związkowcy z SCEU planują wielotysięczną demonstrację przed siedzibą państwowego przedsiębiorstwa górniczego Singareni Collieries Company w Kothagudem oraz strajki w miejscach pracy w okręgu przemysłowym Kothagudem-Palvancha. Inne centrale związkowe, m. in.: Indyjski Narodowy Kongres Związków Zawodowych, Ogólnoindyjski Kongres Związków Zawodowych czy Indyjskie Stowarzyszenie Kobiet Samozatrudnionych, również wezwały do masowego stawienia się na protestach i wspólnego spalenia przed siedzibami władz kopii nowych ustaw.
Sekretarz Generalny SCEU, Narasimha Rao w rozmowie z dziennikiem The Hindu określił przepisy zawarte w czterech kodeksach mianem „antypracowniczych” i „służących korporacjom”. Podkreślił, że ich wejście w życie „zagrozi z trudem zdobytym prawom klasy robotniczej” i „znacząco ograniczy ruch związkowy”.