Zdecydowali o tym uczniowie w referendum. Wiceszef IPN jest zachwycony ich decyzją. Zwłaszcza, że poprzednim patronem I LO był Karol Świerczewski.
– Przez wiele lat jeździłem przy tej szkole tramwajem i jego popiersie często było oblane czerwoną farbą, bo to był patron narzucony przez władze komunistyczne. A system komunistyczny był zbrodniczy i fałszywy, najbardziej zakłamany z możliwych. Tym bardziej się cieszę, że nową patronkę wybraliście sobie wy sami – uczniowie i szkolna społeczność – powiedział Krzysztof Szwagrzyk, wiceszef IPN do społeczności uczniów I LO na uroczystościach zmiany patrona.
„Inka” została wybrana przez uczniów już w grudniu 2014, teraz nastąpił idealny czas na doprowadzenia „dobrej zmiany” do końca. Wynik referendum nie wszystkim się podobał, przez część uczniów został oprotestowany. W ramach „krakowskiego targu” proponowano, aby nadać szkole imię Edyty Stein, która urodziła się nieopodal. Jednak Władze Wrocławia postanowiły ustanowić 2016 rokiem „Inki” i wynik referendum ostatecznie przyjęto. Z pewnością nikt nie skojarzył jej wtedy z agresywnymi wystąpieniami ONR. W 88. rocznicę jej urodzin szkoła otrzymała jej imię.
Krzysztof Szwagrzyk podczas uroczystości podarował szkole kawałek drewna z miejsca ekshumacji na gdańskim cmentarzu. Są już relikwie, pora na pierwsze cuda.