Site icon Portal informacyjny STRAJK

IPN ma nowego prezesa

Dr Jarosław Szarek, bo to on będzie piastował tę funkcję, wsławił się już wypowiedziami o zbrodni w Jedwabnem. Mimo tych kompromitujących tekstów, PiS wzięło na siebie odpowiedzialność, przepychając go na stanowisko prezesa IPN.

http://ipn.gov.pl/pl/dla-mediow/komunikaty/35832,Dr-Jaroslaw-Szarek-kandydatem-Kolegium-IPN-na-prezesa-Instytutu-Warszawa-18-lipc.html/fot. P.Życieński

256 posłów zagłosowało za człowiekiem, który wbrew ustaleniom prokuratorskiego śledztwa w sprawie Jedwabnego twierdzi, że zbrodni na Żydach dokonali Niemcy.

166 posłów zagłosowało przeciwko, 13 wstrzymało się od głosu. Nie mogło być inaczej, skoro PiS-owska sejmowa komisja sprawiedliwości stosunkiem głosów 15 : 1 (3 wstrzymujące się) zarekomendowała Szarka jako tego, kto przez najbliższe lata dostanie do ręki Instytut Pamięci Narodowej i z pewnością nie zawaha się go użyć zgodnie ze wskazaniami rekomendujących.

Szarek, poza tekstami o Jedwabnem,  zaprezentował się na posiedzeniu komisji jako naukowiec zatroskany o poziom wiedzy polskiej młodzieży szkolnej, miłośnik wolności badań naukowych, by niemal jednocześnie jednym tchem oznajmić, że zaproszenie prof. Tomasza Grossa na konferencję naukową, współorganizowaną przez IPN było błędem, na dodatek „gigantycznym”.

– Nie ma zgody na udział w poważnych konferencjach naukowych takich ludzi jak pan Gross (…). Taka sytuacja nie może się powtórzyć – podkreślił Szarek, cytowany przez portal Onet, wpisując się tym samym w nurt chętnych do cenzurowania wszystkiego, co jest niezgodne z PiS-owskim postrzeganiem świata.

Jarosław Szarek ma 53 lata, jest absolwentem historii Uniwersytetu Jagiellońskiego i jest pracownikiem IPN w Krakowie. Kolegium IPN jednomyślnie wskazało kandydaturę Szarka na nowego prezesa.

Instytut Pamięci Narodowej, przez wielu poważnych historyków oceniany jest jako instytucja nie mająca wiele wspólnego z poważnymi badaniami historycznymi, a raczej jako narzędzie politycznej zemsty, manipulacji lub możliwości zwykłego szantażu w stosunku do niewygodnych polityków, sędziów i każdego, na kogo można wyciągnąć papiery z archiwów dawnej PRL-owskej Służby Bezpieczeństwa. Wypowiedzi dr. Szarka każą obawiać się urzeczywistnienia tych ocen w ciągu najbliższych lat.

Exit mobile version