Instytut Pamięci Narodowej zajmuje się nie tylko wycinaniem i zohydzaniem bohaterów walk o sprawiedliwość społeczną. Ma nowych „bohaterów” na ich miejsce, a najnowszymi będą posiadacze ziemscy, obszarnicy-dobrodzieje.

Przodkowie większości Polaków nie żyli w takich pałacach, tylko ciężko harowali na ich mieszkańców / fot. Wikimedia Commons

Na setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę IPN przygotował ogólnopolski projekt pod hasłem „»O Naszą Niepodległą!« – udział ziemian w walkach o odzyskanie niepodległości i terytorium II Rzeczypospolitej 1914–1922”. Partnerem instytutu w jego organizacji jest Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego oraz Polskie Towarzystwo Ziemiańskie Oddział Kraków. Seria konferencji i warsztatów dla nauczycieli, a wreszcie trzyetapowy konkurs dla młodzieży ma przekonywać Polaków, w przytłaczającej większości potomków pańszczyźnianych chłopów pracujących na jaśnie panów, o tym, że właśnie ziemianom mają być wdzięczni za samo istnienie Polski. Czyli w narodowo-konserwatywnej optyce PiS – za dobro najwyższe.

IPN uzasadnia potrzebę organizacji wydarzenia… walką z komuną, a konkretnie z komunistyczną propagandą. – Pomijano nie tylko ogromną i pozytywną rolę społeczną, polityczną i kulturalną, ale ignorowano też ich wkład w odzyskanie niepodległości. Ofiara, jaką złożyli jego przedstawiciele w walkach narodowowyzwoleńczych w XIX, została niemalże całkowicie zapomniana – czytamy w anonsie projektu na oficjalnej stronie Instytutu. Jak widać, autorzy na pomijaniu znają się znakomicie, bo utyskując na niewłaściwe rozstawienie akcentów w historiografii PRL pomijają ten drobny fakt, że od prawie trzech dekad w polskiej szkole uczniowie jak najbardziej uczą się głównie o walkach narodowowyzwoleńczych i mają aż nadto okazji, by poznawać postacie wywodzące się z warstwy szlacheckiej. Niestety, na gruntowny kurs historii społecznej, w tym zrozumienie, jak „pozytywna rola społeczna” ziemiaństwa była budowana na wyzysku chłopów, nie ma czasu ani miejsca. Teraz też nie będzie, skoro IPN zamierza serwować młodzieży bajeczki o „wychowywaniu kolejnych pokoleń do wolności” (chłopów też?) przez dobrych ziemian z prawdziwych polskich dworków. A Ministerstwo Edukacji Narodowej udzieliło całej sprawie patronatu.

– Dziś mamy możliwość i obowiązek przywrócenia prawdy o wielkim wkładzie polskiego ziemiaństwa w dzieło odrodzenia Rzeczypospolitej w latach 1914–1922 – piszą dalej w IPN. Refleksja o tym, jak niesprawiedliwym państwem była rzeczona II Rzeczpospolita i o tym, że ziemianie byli jedną z nielicznych grup, której interesy były w tym kraju zabezpieczone, oczywiście jest „rzetelnym historykom” obca.

Szkoły mogą zgłaszać się do udziału w projekcie do końca stycznia, prace konkursowe są przyjmowane w trzech kategoriach wiekowych, a więc szansę wykazania się wiedzą o szlachetnych i zatroskanych o los wszystkich Polaków ziemianach dostaną już 13-latkowie (VI klasa podstawówki).

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Zniknęły z bibliotek książki, wspomnienia, opowiadania, historie, biografie poświęcone komunistom, Armii Czerwonej, Ludowemu Wojsku Polskiemu i jego bohaterom. Za 20 lat nikt nie będzie wiedział kim był Julian Leszczyński, Ludwik Waryński, Marceli Nowotko, Julian Marchlewski, a o Feliksie Dzierżyńskim powtarzać będą brednie po Frołowej, Łątce i Ronikierze. Czas stworzyć bibliotekę postaci ruchu robotniczego, przenieść książki do internetu, ocalić od zapomnienia. Wszystkich nas nie zdekomunizujecie.

  2. @Kas
    Zależy od okresu, chłopi walczyli np. w Powstaniu Kościuszkowskim.
    Co do Rzezi Galicyjskiej i Powstania Styczniowego – wystarczy poczytać w jakich warunkach żyli chłopi.
    To była niewyobrażalna dla nas nędza, gdzie na przednowku ludzie jedli raz na parę dni i jedli rzeczy których my byliśmy nie ruszyli. Buty były cennym dobrem, a sytuacja życiowa chłopów wynikała z kilkuset lat pańszczyzny i bycia traktowanym jak żywy inwentarz, nieco mniej cenny niż krowa czy koń. Car zwolnił ich z darmowej pracy na rzecz szlachty – po co mieliby popierać ludzi marzacych o powrocie do status anten bellum?
    Szlachta nie była zainteresowana zniesieniem pańszczyzny, poprawą jakości życia poddanych, a prymitywna gospodarka rolnicza nie zapewniała szans na zmianę sytuacji materialnej czy kształcenie itp.

  3. @Kas

    Albo inaczej. Dlaczego Murzyni mieliby walczyć o niezależność południowych stanów?

  4. „…….uczniowie…….mają aż nadto okazji, by poznawać postacie wywodzące się z warstwy szlacheckiej.” Do poznawania postaci z warstwy szlacheckiej to akurat przyczynia się działalność edukacyjna polskiej lewicy. Kto czyta publikacje o historii polskiej lewicy, co rusz spotyka się z szlachcicami: Tadeusz Kościuszko, Stanisław Worcell, Adam Mickiewicz, Ignacy Daszyński, Jędrzej Moraczewski, Józef Piłsudski, Gabriel Narutowicz, Sylwester Wojewódzki, itd. itd. Może lewica powinna więcej mówić o tym, jaki związek polska tradycja rewolucyjna ma z demokracją szlachecką I Rzeczypospolitej. Bo jakiś to chyba jednak ma…..

  5. Kolejna łżepatriotyczna ściema, podlana sosem pichconym w nowym tyglu. Poszukiwanie patriotycznych walorów z lat 1914-1922 będzie o tyle łatwe, że do przyjęcia zostanie postawa ziemian z zaboru pruskiego, jako stabilna, patriotyczna z austriackiego i martyrologiczna z rosyjskiego. Ci ostatni dostąpią zaszczytu walki z bolszewią na Kresach. Ciekawe, co zrobią z tymi Polakami, którzy pozostali w carskiej służbie wojskowej? Schody zaczną sie, kiedy super czyści narodowo zaczną szperać w datach nabycia dziedziczonego majątku, z podejrzaną datą po 1863 roku na ziemiach carskiego zaboru. Zapewne to się wyda podejrzane i zacznie się dociekanie, kto, od kiedy i czy słusznie został ziemianinem. Austriakom też wiele nie potrzeba, zwłaszcza po odpowiedzi na pytanie, za jakie to zasługi rodzina zyskała cenny arystokratyczny tyruł hrabiego, a nie daj Boże, barona, I tak IPN otwiera bramy do raju patriotycznego piekła. Ciekawe, jak potoczą sie patriotyczne dyskusje na liberalnej Karowej?

  6. a o tym że banda pijaczyn ziemian doprowadziła do rozbiorów Polski i że potem polski Chłop walczył o niepodległość, to pewnie nie ma w wypocinach ipnu , to wszystko wygląda mi na przygotowanie społeczeństwa na powrót do rządów złodzieji spod znaku niebieskich ….krwi

    1. No, akurat polski chłop to walczył o niepodległość w ten sposób, że w 1846 wydawał potencjalnych buntowników (ziemian, inteligencję) austriackim żandarmom a w 1863 dobijał rannych powstańców żeby zedrzeć z nich buty.

    2. qaduq -a co ci mówi powiedzenie „szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie” kas – jeśli tak chłopi robili to jest to nic w porównaniu z tym co burżuje robili z chłopami przez wieki, a do tragedii Polski nie chłopi doprowadzili tylko kołtuny burżuje, podobnie dzisiaj matoły polityczne prą do wojny a kto będzie nadstawiał głowę – chłop a banda psycholi politycznych ucieknie ze złotem do angli

    3. @Kas.

      Bo niepodległość dla chłopa oznaczała uwolnienie się od niewolnictwa.

    4. Powtarzam jeszcze raz. W obu przypadkach, to nie ten okres. Lata 1914-1922 nic nie mają ani z przyslowiem o wojewodzie, ani ze szlachtą. A reszta w porządku.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…