– Wycofamy się z porozumienia nuklearnego, jeśli Stany Zjednoczone nałożą na nas kolejne sankcje – z takim przekazem wystąpił we wtorek prezydent Iranu Hasan Rouhani w parlamencie swojego kraju.
Przemówienie wybranego w tym roku na drugą kadencję Hasana Rouhaniego było na żywo transmitowane przez irańską telewizję. Głowa państwa dał wszystkim obywatelom – a przede wszystkim konserwatywnym przeciwnikom politycznym, czekającym na jakąś jego słabość – sygnał, że będzie bronił irańskich interesów. Oznajmił, że nowe sankcje nałożone przez USA na Iran łamią porozumienie z 2015 r., na mocy którego Teheran, w zamian za faktyczne zatrzymanie programu nuklearnego, miał właśnie od większości sankcji zostać uwolniony. To z kolei dawało mu możliwość rozwinięcia eksportu ropy naftowej.
– Jeśli Ameryka chce wrócić do dawnych metod [tj. do nakładania sankcji – przyp. MKF], Iran z pewnością w krótkim czasie odpowie – nie w ciągu tygodnia czy miesiąca, ale w ciągu godzin, wysuwając bardziej zaawansowane warunki, niż przed początkiem negocjacji – powiedział Rouhani.
USA utrzymują, że nowe sankcje nałożone na Iran (stosowne decyzje podpisał niedawno Donald Trump) nie mają nic wspólnego z programem nuklearnym i są słuszną odpowiedzią na „próby rakietowe, wspieranie terroryzmu, brak szacunku dla praw człowieka, łamanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ”. Takie przewinienia Teheranu wymieniła przedstawicielka USA w tejże Radzie, Nikki Haley, tym samym implikując, że Stany Zjednoczone nigdy żadnym z powyższych się nie splamiły. Haley dodała także, że jest niedopuszczalnym, by porozumienie nuklearne było traktowane jako wartość sama w sobie, w imię której należy powstrzymywać się od działań przeciwko Iranowi.
“Iran can’t be allowed to use the nuclear deal to hold the world hostage.The deal must not become 'too big to fail'” https://t.co/NuMEu7iXpB pic.twitter.com/1d1rfVLZ4j
— Nikki Haley (@nikkihaley) 15 sierpnia 2017
Irańscy dyplomaci przypominają w odpowiedzi, że rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ, które mogłyby mieć zastosowanie w spornej kwestii, nie zabraniają testów rakietowych jako takich. Przechodzą także do słownej kontrofensywy, przypominając, ile kontrowersyjnych ruchów wykonała administracja Trumpa w sprawach międzynarodowych. – Świat przekonał się jednoznacznie, że Ameryka rządzona przez Donalda Trumpa ignorowała międzynarodowe porozumienia, nie tylko podkopuje porozumienie nuklearne, ale i złamała słowo w sprawie porozumień klimatycznych i porozumienie z Kubą – to również słowa Rouhaniego.
Porozumienie atomowe z Iranem w 2015 r. przyjmowane było jako przełom w stosunkach międzynarodowych, nie tylko w skali Bliskiego i Środkowego Wschodu. Donald Trump nie raz dawał już jednak do zrozumienia, że – bez względu na konsekwencje – chętnie by je wypowiedział. Jego zwolennicy wydają się zachwyceni taką perspektywą.