Islandia pierwszą próbę wprowadzenia 4 dniowego tygodnia pracy rozpoczęła już w 2014 roku. Kolejna edycja ruszyła w 2017 roku i właśnie dobiegła końca. Efekty są zaskakujące.
1 procent mieszkańców Islandii wzięło udział w eksperymencie
Ok 1 proc. mieszkańców Islandii wzięło udział w testach nad zmniejszeniem czasu pracy. Zamiast 40 godzin wypracowanych przez 5 dni, Islandczycy pracowali mniej, tylko przez 4 dni w tygodniu, wypracowując 35 godzin. Badanie pokazało, że nie wpłynęło to negatywnie na efektywność pracy, a pracownicy byli bardziej zadowoleni i kreatywni.
Pierwsza próba miała miejsce w Reykjaviku, i objęła przedszkola, pracowników biurowych i szpitale. Pracując mniej Islandczycy byli przynajmniej tak samo wydajni jak podczas 40 godzinnego tygodnia pracy.
Mniej godzin, większa wydajność
Analizy wskazują, że pracownicy biorący udział w badaniu byli mniej zestresowani, mieli niższe ryzyko wypalenia zawodowego, a także zaobserwowano, że poprawiła się ich równowaga pomiędzy życiem prywatnym, a pracą- podaje portal Money.pl
W przyszłości planowane są dwa modele skrócenia czasu pracy. Pierwszy zakłada 5 dni roboczych po 6 godzin dziennie, a drugi 4 ośmiogodzinne.
Pomysł odbił się szerokim echem i zbiera wiele pozytywnych opinii : „8-godzinny system pracy to jest relikt XIX- wiecznego systemu pracy w fabrykach, już dawno powinniśmy od tego odejść – można skrócić czas pracy do 6h, lub faktycznie do 4 dni w tygodniu. Wydajność się nie zmieni, do pracy będzie można zatrudnić więcej osób, zwłaszcza w fabrykach gdzie jeszcze są systemy zmianowe”
Pracy mniej, a zarobki te same
To co wydaje się najistotniejsze to fakt, że mimo skrócenia czasu pracy zarobki nie uległy zmianie. To z kolei wpłynęło nam lepsze samopoczucie pracowników i lepszą wydajność w pracy. W trakcie pracy zespoły były zachęcane do zwrócenia większej uwagi na pracę zespołową i polepszenie komunikację między działami.
Podobne próby odbyły się już w Hiszpanii i Nowej Zelandii, również z pozytywnym skutkiem.
8-godzinny czas pracy w Polsce nadal jest marzeniem dla wielu sektorów. Notorycznie łamane prawo pracy, niepłatne nadgodziny to wierzchołek góry lodowej problemów pracowników w Polsce, ale jeśli eksperymenty udały się już gdzie indziej, może przyjdą kiedyś i do nas.