7 czerwca w całej Polsce pielęgniarki i położne zastrajkują. Na razie ostrzegawczo. Spotkanie ostatniej szansy w Ministerstwie Zdrowia zakończyło się klapą.
Mówiąc najkrócej – przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych usłyszały, że na podwyżki dla tej grupy zawodowej nie ma pieniędzy. Tymczasem, jak alarmuje OZZPiP, jeszcze przed pandemią było jasne, że jeśli zarobki pielęgniarek nie wzrosną, to nie będzie też chętnych do wykonywania zawodu. Już teraz średni wiek polskiej pielęgniarki wynosi 53 lata, położnej – tylko trzy lata mniej. Za kilka lat, jeśli nic się nie zmieni, będzie tylko gorzej.
– Jest i będzie nas coraz mniej. Domagamy się podwyżek i zachęt dla młodych osób do szkolenia w naszym zawodzie – mówiła RMF FM przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok. – Obawiam się, że pandemia minie i powstanie coś takiego jak stres pourazowy i zaczniemy się sypać i fizycznie, i psychicznie, bo kurz opadnie, a sytuacje ogromnego natężenia fizycznego pracy, emocji i oglądania traumatycznych scen zostawią uszczerbek na zdrowiu.
Już teraz kilka procent polskich pielęgniarek deklaruje, że po pandemii odejdzie z zawodu.
O co walczą pielęgniarki?
Podczas negocjacji z Ministerstwem Zdrowia OZZPiP domagał się zmian we wskaźnikach wynagrodzeń pielęgniarek. Sugerował zmianę tabeli wynagrodzeń w zawodach medycznych tak, by pensja konkretnej pracownicy zależała nie tylko od jej wykształcenia, ale też doświadczenia zawodowego. Oczekiwał podwyżki dla wszystkich pielęgniarek, a także zachęt finansowych do podejmowania kształcenia w zawodzie.
Podczas spotkania ostatniej szansy pielęgniarki usłyszały jednak, że ministerstwo nie ma pieniędzy, by dać podwyżkę całej grupie zawodowej. Odesłano je na dalsze rozmowy w Radzie Dialogu Społecznego. Zdaniem rządu to odpowiednia platforma, by kontynuować negocjacje. Pielęgniarki są innego zdania. – Jeżeli pielęgniarce i położnej, która skończy licencjat proponuje się wynagrodzenie na wysokości opiekuna medycznego, rejestratorki medycznej, sekretarki medycznej – to jest obraza dla naszego zawodu – powiedziała na antenie RMF FM Bernarda Machniak, przewodnicząca OZZPiP w regionie lubelskim.
Jak będzie wyglądał strajk?
Podczas zaplanowanego na 7 czerwca ostrzegawczego protestu pracownice zamierzają pokazać, jak wyglądałaby ochrona zdrowia w Polsce bez ich ponadwymiarowego zaangażowania. W myśl hasła „jedna pielęgniarka – jeden etat” będą pracować tylko w jednym, podstawowym miejscu zatrudnienia, bez dodatkowych dyżurów.
Szczegóły protestu zostaną jeszcze ustalone w tym tygodniu. Sytuacji pielęgniarek będzie poświęcone spotkanie Forum Związków Zawodowych (zaplanowane na dziś). Ponadto do końca tygodnia pracownice spotkają się z delegacjami parlamentarnych klubów i kół, przekonując do zasadności swoich postulatów. Przed pandemią hasło podwyżek dla pracowników medycznych obecne było przede wszystkim w programie Lewicy Razem.