Aleksander Kwaśniewski z Pierwszą Damą. amu.edu.pl
Aleksander Kwaśniewski z Pierwszą Damą. amu.edu.pl

Po transformacji ustrojowej w 1989 roku pierwsze wybory prezydenckie odbyły się w roku 1990.  Wymaganych do rejestracji 100 tys. podpisów zdołało uzbierać 6 kandydatów: Roman Bartoszcze, Włodzimierz Cimoszewicz, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Moczulski, Stanisław Tymiński i Lech Wałęsa. Doszło do sporej niespodzianki, bo do drugiej tury oprócz ikony „Solidarności” dostał się nieznany nikomu Tymiński. Mieszkający w Kanadzie polonijny biznesmen otrzymał 23,8 proc. głosów, eliminując z dalszej rozgrywki premiera Tadeusza Mazowieckiego, któremu zaufało tylko 18,8 proc. wyborców. Niespodzianką był też wysoki wynik wystawionego przez postkomunistyczną lewicę Włodzimierza Cimoszewicza (9,21). Zwycięzcą został Wałęsa z wynikiem 39,96 proc. Frekwencja była wysoka, do urn poszło 60,6 proc. uprawnionych do głosowania. W drugiej turze nie było już zaskoczenia. Wałęsa pokonał Tymińskiego różnicą głosów 74,25 – 25,75 proc. W wyborach udział wzięło 53,39 proc. uprawnionych obywateli.

Pięć lat później w szranki stanęło aż 13 kandydatów: Leszek Bubel, Hanna Gronkiewicz – Waltz, Tadeusz Koźluk, Jacek Kuroń, Aleksander Kwaśniewski, Janusz Korwin-Mikke, Andrzej Lepper, Jan Olszewski, Waldemar Pawlak, Jan Pietrzak, Kazimierz Piotrowicz, Lech Wałęsa oraz Tadeusz Zieliński. Walka toczyła się pomiędzy reprezentującym obóz postsolidarnościowy Wałęsą, a Kwaśniewskim, wystawionym przez Socjaldemokrację Rzeczypospolitej Polskiej. W pierwszej turze, niespodziewanie dla wszystkich, zwyciężył kandydat lewicy, zdobywając 35,11 proc. głosów. Urzędujący prezydent był drugi, z poparciem 33,11 proc. obywateli. Wielką niespodzianką był też słaby wynik najpopularniejszego polityka tamtego czasu, Jacka Kuronia, który, nawiasem mówiąc, dostał tyle głosów, ile Cimoszewicz pięć lat wcześniej. Frekwencja wyniosła wyniosła 64,70 proc. W decydującym starciu po prezydenturę sięgnął Kwaśniewski, na którego poparło 51,72 proc. głosujących, Wałęsa otrzymał  48,28 proc głosów, przy frekwencji na poziomie 68,23 proc.

W roku 2000 Aleksander Kwaśniewski był politykiem cieszącym się najwyższym wskaźnikiem zaufania społecznego w kraju. Praktycznie żaden z jego rywali nie wierzył w możliwość pokonania urzędującego prezydenta.  Wymaganą ilość podpisów zebrało ponownie 13 polityków: Aleksander Kwaśniewski, Andrzej Olechowski, Marian Krzaklewski, Jarosław Kalinowski, Andrzej Lepper, Janusz Korwin-Mikke, Lech Wałęsa, Jan Łopuszański, Dariusz Grabowski, Piotr Ikonowicz, Tadeusz Wilecki, Bogdan Pawłowski i Jan Olszewski. Ten ostatni tuż przed wyborami zdecydował się wycofać, prosząc swoich wyborców aby oddali głos na Krzaklewskiego. Zdecydowany faworyt wygrał już w pierwszej turze. Kwaśniewski otrzymał 53, 90 proc. głosów. Na drugiego w stawce Olechowskiego zagłosowało 17,30 proc. wyborców. Do urn udało się 61,12 proc. uprawnionych do głosowania.

2005 rok przyniósł sporę przetasowanie na scenie politycznej. Najpierw zwycięstwo PiS w wyborach zakończyło ośmioletnią  hegemonię Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a miesiąc później głównymi faworytami w walcę o najwyższy urząd w państwie było dwóch kandydatów prawicy: Donald Tusk i Lech Kaczyński. Oprócz nich zarejestrowali się: Henryka Bochniarz, Marek Borowski, Leszek Bubel, Liwiusz Ilasz, Lech Kaczyński, Jarosław Kalinowski, Janusz Korwin-Mikke, Jan Pyszko, Adam Słomka oraz wracający po 20 latach Stanisław Tymiński. W pierwszej turze trumfował Tusk z wynikiem 36,33 proc., a do decydującego starcia dostał się również Lech Kaczyński zpoparciem 33,10 proc. głosujących. Po raz pierwszy w historii w wyborach wzięła udział mniej niż połowa uprawnionych obywateli. Frekwencja wyniosła tylko 49,74 proc. Historycznym wydarzeniem było również przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść przez kandydata, który w pierwszej turze zajął drugie miejsce. Lech Kaczyński wygrał wybory, zdobywając 54,04 proc. głosów, wobec 45,96 proc. oddanych na Donalda Tuska. Frekwencja wyniosła 50,99 proc.

w 2010 roku katastrofa prezydenckiego tupolewa spowodowała, że wybory planowane na październik odbyły się już w czerwcu. Kandydatem PO został pełniący obowiązki głowy państwa marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, jego głównym rywalem brat zmarłego prezydenta Jarosław Kaczyński. Do walki o Belweder zgłosili się również: Marek Jurek, Janusz Korwin-Mikke, Andrzej Lepper, Kornel Morawiecki, Grzegorz Napieralski, Andrzej Olechowski, Waldemar Pawlak i Bogusław Ziętek. Pierwsza tura przyniosła spokojne zwyciętwo Komorowskiego, który otrzymał 41,25 proc. głosów. Zgodnie z oczkiewaniami jego rywalem w drugim głosowaniu został Jarosław Kaczyński, któremu zaufało 36,46 proc. wyborców. Frekwencja była nieco wyższa niż pięć lat wcześniej: 54, 94 proc. Druga tura również należała do Komorowskiego, choć jego przewaga nad konkurentem nie była już tak znaczna. Na kandydata PO zagłosowało 53,01 proc. obywateli, podczas gdy prezes PiS otrzymał głosy 46,99 proc. Frekwencja nieco wzosła – wyniosła 55,31 proc.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…