Site icon Portal informacyjny STRAJK

„Jarosław, ty Polskę zostaw”. KOD protestuje, policja i ratusz liczą uczestników

Spekulacje, jakoby Komitet Obrony Demokracji nie był już w stanie mobilizować Polaków, są przedwczesne. Ile jednak osób dokładnie wczoraj maszerowało pod jego sztandarami przez Warszawę?

fot. Komitet Obrony Demokracji

Hasła prezentowane na wczorajszym marszu dobrze znamy z poprzednich manifestacji KOD-u. „Wolność, równość, demokracja”, „Beata drukuj ten wyrok” i inne. Apele o obronę Trybunału Konstytucyjnego ponownie przeplatały się z flagami biało-czerwonymi i unijnymi. Nawoływano również do proeuropejskiej polityki („Chcemy być w Unii Europejskiej, a nie wyszehradzkiej”), apelowano do Jarosława Kaczyńskiego („Jarosław, ty Polskę zostaw”) i nawiązywano do sytuacji, w której wiceminister Patryk Jaki usiłował doprowadzić do ukarana sędzi, która wydała niekorzystną dla niego decyzję („Opole JAKI wstyd”). Nie mogło zabraknąć odniesień do KOR.

Manifestantów liczyli dziennikarze TVN – wyszło im, że w przemarszu spod siedziby Trybunału Konstytucyjnego wzięło udział 100 tys. osób. Co innego zadeklarował rzecznik prasowy warszawskiego ratusza, który podał, że liczbę uczestników można szacować w granicach 25-30 tys. Dane te oparto na założeniu, że na każdy metr kwadratowy terenu, na którym demonstrowano, przypada 3-4 ludzi, lub też 1-2 osoby, jeśli zgromadzenie się przemieszcza.

Podobnie jak w przypadku poprzednich protestów, gdy rządząca Warszawą PO i przychylne KOD-owi media starały się ukazywać marsz jako wydarzenie cieszące się gigantycznym zainteresowaniem, policja mówi coś dokładnie odwrotnego. Rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego asp. szt. Mariusz Mrozek stwierdził, że w kulminacyjnym punkcie protestu manifestantów było ok. 12 tys. Policja zastrzegła przy tym, że nie liczyła uczestników podczas całego trwania przemarszu. Lider KOD nie podał własnych obliczeń dotyczących frekwencji, stwierdził jedynie, że jest z niej zadowolony, a statystyki policyjne uważa za nierzetelne.  – Ona [policja – przyp. AR] stosuje słynny przelicznik, że na jednego prawdziwego Polaka wchodzi pięciu gorszego sortu – skomentował dla Polsatu.

Exit mobile version