Komisja Europejska wystąpiła o rozpatrzenie sprawy przez sędziów w Luksemburgu w trybie przyspieszonym. Ponadto chce, aby w ramach zastosowania tzw. tymczasowego zabezpieczenia zawiesić niektóre przepisy nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. To inicjatywa wiceszefa Komisji Fransa Timmermansa.
Bruksela twierdzi, że przepisy wprowadzone przez obecnych rządzących – między innym te pozwalające odesłać w stan spoczynku Małgorzatę Gersdorf i część dotychczasowych sędziów – to upolitycznianie instytucji.
Decyzja o skierowaniu pozwu miała być podjęta w ubiegłym tygodniu. Jak podaje Polskie Radio, Komisja jeszcze się wstrzymała, dając Warszawie ostatnią szansę na rozmowy na temat możliwych zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Jednak kiedy w ubiegły piątek nie przyniosły one przełomu, Komisja podjęła decyzję, by z początkiem tygodnia zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości w przyspieszonym trybie.
#RuleofLaw: we decided to refer Poland to the EU Court of Justice to protect the independence of the Polish Supreme Court.
We ask the Court for interim measures until it issues a judgment on the case → https://t.co/J4GnheCmm8 pic.twitter.com/sxZiqIIPsP— European Commission ?? (@EU_Commission) 24 września 2018
Ponadto Timmermans wystąpił o zastosowanie środków nadzwyczajnych. Rozpatrzenie pozwu przez TSUE to skomplikowana i długotrwała procedura, która średnio zamyka się w 1,5 roku. KE uznała, że sprawa polskiego Sadu Najwyższego jest zbyt pilna, a zwykły tryb prowadzenia postępowania może spowodować nieodwracalne szkody w systemie sądowniczym kraju. Takie same środki zastosowano przy sprawie wycinki Puszczy Białowieskiej. KE chce, aby do czasu zapadnięcia orzeczenia nie obowiązywały przynajmniej niektóre zapisy ustawy.
A ponadto KE chce stanu sprzed reformy, czyli przywrócenia sędziów, którzy odeszli https://t.co/5ZsOBU3ygX
— Beata Płomecka (@bplomecka) 24 września 2018
„KE zarzuca władzom w Warszawie, że poprzez zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym (dotyczące wieku emerytalnego), chcą zastąpić sędziów upolityczniając tym samym tę instytucję. Polski rząd odpiera takie twierdzenia podkreślając, że ma prawo do dokonywania reform” – podaje Polskie Radio. Postępowanie to jest niezależne od tego wszczętego z osławionego Artykułu 7.