W ostatnim dniu posiedzenia Sejmu posłowie uchwalili ustawę o bezpłatnych lekach dla osób, które ukończyły 75 lat. – Nigdy nie było takiego programu wsparcia dla seniorów – uważa Ministerstwo Zdrowia.
Ustawa uchwalona została w piątek, 18 marca. Wcześniej, w środę i w czwartek projektem zajmowały się dwie komisje sejmowe – zdrowia i polityki senioralnej. Odbyło się też drugie czytanie. Znowelizowana ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych wprowadza przede wszystkim bezpłatne leki dla osób po 75. roku życia. Medykamenty, które za darmo będą przysługiwały seniorom znajdą się na odrębnym wykazie listy leków refundowanych. Pierwszy taki wykaz minister zdrowia ustali do 1 września bieżącego roku, potem ma być on stopniowo rozszerzany.
Rząd twierdzi, że wyrządza polskim seniorom wyjątkową łaskę, jednak krytycy PiS-owskiego pomysłu mają wiele racji. Część z nich została wyłożona także w informacjach na stronach Portalu STRAJK. „
Projektowana ustawa wychodzi naprzeciw oczekiwaniom środowiska emerytów i rencistów, w których gospodarstwach domowych kwota wydawana na leki stanowi znaczącą pozycję. Osoby chore w podeszłym wieku uzyskają dostęp do leków ważnych z punktu widzenia ich zdrowia – wiele z tych osób nie mogło sobie dotychczas pozwolić na leczenie i rezygnowało z realizacji recept i zakupu przepisanych leków, a więc nie podejmowało lub przerywało zaordynowane leczenie z przyczyn ekonomicznych – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.
Najbardziej zadziwiające są obostrzenia, o których długo dyskutowano w ubiegłym tygodniu w Sejmie, dotyczące lekarzy specjalistów uzyskujących, zgodnie z nowym prawem, prerogatywy do wypisywania recept umożliwiających wydanie leków bezpłatnie. Jedną z wykluczonych z tego grona grup są np. lekarze geriatrzy. Wiele uwag zgłosiło również Biuro Analiz Sejmowych, które – co wiemy z przeszłości – nie grzeszy wysokimi kompetencjami (vide chociażby kuriozalne zarzuty dot. obywatelskich projektów w sprawie zmian w ustawie o ulgach komunikacyjnych dla osób niepełnosprawnych), ale spora część wątpliwości wydaje się nader uzasadniona. Niezrozumiała jest np. uprzywilejowana w tym względnie pozycja lekarzy POZ.
Rządkowy projekt skrytykowała też największa centrala związkowa w Polsce – OPZZ.
„Największe wydatki na zdrowie i jednocześnie znacząco wysokie spożycie leków występuje w grupie emerytów i rencistów, a nie tylko pacjentów 75+. Kryteria bezpłatności bądź znaczącego zmniejszenia finansowania leków powinny dotyczyć właśnie najuboższych ekonomicznie, a niekoniecznie najstarszych wiekowo grup” – pisze Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ w obszernym komentarzu.
Uważamy, że gwarancja bezpłatnych leków powinna obejmować: najuboższych emerytów i rencistów, najuboższych przewlekle chorych dorosłych i przewlekle chore dzieci do 18.r.ż.
Konkretnie – uprawnienie do bezpłatnych leków oraz środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego objętych decyzją o refundacji, dopuszczonych do obrotu na terytorium RP, powinno przysługiwać:
1. emerytom i rencistom, w przypadku spełnienia łącznie następujących kryteriów: pobierania najniższej emerytury lub renty, tj. świadczenia z ZUS / KRUS w wysokości nieprzekraczającej najniższej kwoty tych świadczeń ogłoszonej przez Prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zgodnie z art. 94 ust. 2 pkt. ł lit a) ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ukończenia 75 lat i prowadzenia jednoosobowego gospodarstwa domowego;
2. dzieciom i młodzieży dotkniętej chorobami przewlekłymi (do 18 r. ż);
3. innym osobom dotkniętym chorobami przewlekłymi o progach dochodowych poniżej kryterium interwencji kryzysowej: 514 zł na osobę w rodzinie, 634 zł dla osoby samotnie gospodarującej – czytamy dalej w opinii wydanej przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
– Od czegoś trzeba zacząć. To ludzie, którzy w większości przypadków, są w najtrudniejszej sytuacji finansowej. To nasz pierwszy krok – odpierał zarzuty w Sejmie Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia.