Dziś miało dojść do formalnego przesłuchania założyciela WikiLeaks w procesie ekstradycyjnym na żądanie imperium amerykańskiego, skierowane do Wielkiej Brytanii. Assange leży w więziennym szpitalu w Belmarsh i według jego adwokata „źle z nim”. Po siedmiu tygodniach przebywania w brytyjskim więzieniu jego stan znacznie się pogorszył. Władze USA chcą go ukarać za ujawnienie licznych zbrodni armii amerykańskiej: grozi mu do 175 lat więzienia lub kara śmierci.
Australijski wydawca i dziennikarz miał być dziś przesłuchany przed sąd westminsterski za pośrednictwem wideo, lecz nie zezwolił na to więzienny lekarz. Zdrowie Assange’a było już w złym stanie po siedmiu latach przebywania w ambasadzie ekwadorskiej w Londynie, w warunkach niezgodnych z prawami człowieka (w tym nawet z prawami zwykłych więźniów). Od momentu, gdy został uwięziony przez władze brytyjskie, jego zdrowie nie przestało się pogarszać. Według jego brytyjskiego adwokata Garetha Peirce’a, lekarze nie podali przyczyny tego pogorszenia. W każdym razie Assange chudnie, choć nie wszczął żadnej głodówki i jest „bardzo słaby”.
WikiLeaks zwraca uwagę, że ONZ już dwukrotnie stwierdziła, że dziennikarz jest przetrzymywany arbitralnie i domagała się jego uwolnienia. „Odmowa Zjednoczonego Królestwa zastosowania się do decyzji Organizacji Narodów Zjednoczonych i traktowanie p. Assange’a od momentu jego aresztowania, podważa status tego kraju, jako państwa szanującego prawa człowieka” – pisze WikiLeaks w dzisiejszym komunikacie. Organizacja potępiła również Szwecję za odmowę przełożenia przesłuchania Assange’a przewidzianego na trzeciego czerwca. „Jego stan zdrowia uniemożliwia normalną rozmowę” – mówi Per Samuelson, szwedzki adwokat dziennikarza, który widział go w ubiegły piątek.
Amerykański nakaz zatrzymania i wniosek ekstradycyjny został rozszerzony do 17 zarzutów, by zawierać karę dożywocia i śmierci, według archaicznej, dawno nie stosowanej ustawy z 1917 r. Pierwszy raz w historii na jej podstawie USA domagają się śmierci wydawcy prasowego. „Sprawa Juliana ma olbrzymią historyczną wagę” – mówił dziś Kristinn Hrafnsson, redaktor naczelny WikiLeaks – „Zostanie zapamiętana jako najgorszy atak na wolność prasy za naszego życia. Ludzie powinni wyrazić swe potępienie: to ich politycy, ich sądy, policja i więzienia zostały skandalicznie nadużyte, by zrobić czarną plamę na naszej historii. Działajcie, by powstrzymać ten wstyd.”