„Lubisz futro? Pogłaszcz kota!” – działacze fundacji „Viva!” 25 listopada organizują demonstracje w całej Polsce. Głosem zwierząt przemówi Warszawa, Wrocław, Kraków, Rzeszów i wiele innych miast.
16 polskich miast zaprotestuje jutro pod skrzydłami „Vivy!”. Fundacji zależy przede wszystkim na tym, żeby w okresie, kiedy w Sejmie leżą aż dwie propozycje nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt pokazać rządzącym skalę sprzeciwu wobec hodowców.
Według badań przeprowadzonych przez instytut GfK Polonia na zlecenie Fundacji Viva! Aż 67 procent Polaków jest za wprowadzeniem zakazu hodowli zwierząt na futra.
We Wrocławiu działacze spotykają się o 16.00, planują założyć maski zwierząt oraz polityków związanych z przemysłem futrzarskim. Będą zachęcać do wzięcia udziału w akcji „wyślij kartkę do posła”. Pocztówki uświadamiające skłoniły już wielu parlamentarzystów do przejścia na „właściwą stronę mocy”. Warszawa zacznie demonstrować o 12.00. Akcja rozpocznie się od spotkania w restauracji Wegemama, gdzie również będzie można napisać kartkę do polityka.
„W Polsce co roku na futro zabija się 10 milionów zwierząt (…) Na szczęście na początku listopada do Sejmu wszedł projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, w którym znalazł się m.in. zapis o zakazie chowu zwierząt na futra w Polsce. Za zakazem opowiedziało się już kilkudziesięciu posłów, m.in. Jarosław Kaczyński i Krzysztof Czabański.
Zakaz jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Niestety, jeszcze wielu polityków się waha. Przyjdź na akcję 25 listopada i napisz kartkę do posłów. Przekonaj ich, że zakaz jest potrzebny – dla zwierząt, ludzi i środowiska. Wszystkie kartki przekażemy do lokalnych biur poselskich” – piszą organizatorzy wydarzenia.
W Europie zakaz hodowli zwierząt na futra obowiązuje w Anglii, Walii, Szkocji, Austrii, Chorwacji. Częściowy zakaz obowiązuje m.in. w Szwajcarii, Szwecji i Danii. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że w niewielu krajach spośród wymienionych przemysł futrzarski kwitł na tak wielką skalę jak w Polsce. Dlatego poparcie Jarosława Kaczyńskiego dla projektu wydaje się już na etapie prac komisji sejmowych tak ogromnym sukcesem obrońców praw zwierząt.