Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kaczyński: ani kroku w tył. Nigdzie

www.flickr.com/photos/drabikpany/

Kolejno następujące po sobie wywiady: pierwszy dla „Sieci”, następny dla „Gazety Polskiej”, są zdalną formą uczestnictwa Kaczyńskiego w dyskusji w Parlamencie Europejskim. Polexitu nie będzie, ale Europa to wrogie środowisko, a z opozycją nie da się porozumieć.

Jarosław Kaczyński w obu wywiadach chce być postrzegany jako wytrawy gracz na politycznej, światowej szachownicy.

Polska jako mocarstwo

Deklaruje się jako polityk, którego jedynym w gruncie rzeczy celem jest potęga Polski jako regionalnego mocarstwa: „(…) dążymy do uzyskania statusu poważnego, podmiotowego państwa o poważnym znaczeniu regionalnym”. Do celu tego, jak deklaruje, będzie dążył wszelkimi dostępnymi metodami w każdej sprawie dotyczącej znaczenia Polski. „Tak działa twarda gra o interes własnego kraju – tu nie ma sentymentów, nie ma wspólnoty, jest brutalna rywalizacja”, mówił Kaczyński.

Nie pozostawił żadnych złudzeń, co do rozumienia Unii Europejskiej. Unia jako jednolity organizm („superpaństwo”, jak to określił) jest dla niego nie do zaakceptowania. Obecny kierunek jej rozwoju to skryty kolonializm i chęć podporządkowania sobie jednych narodów przez drugie: „nie jest nim Europa federalna, lecz właśnie superpaństwo, całkowicie niedemokratyczne, z hierarchizacją narodów polegającą na tym, że jedne otrzymują status suwerennych – na przykład Niemcy i obywatele niemieccy – a Polska i Polacy już nie. (…) W mojej ocenie chodzi o scenariusz kolonizacyjny”.

Prezes PiS podkreślił z naciskiem, że kierunek polityki jego rządu wobec Unii jest i będzie zdecydowanie konfrontacyjny. W związku z tym Kaczyński liczy się z tym, że Polska nie otrzyma pieniędzy z KPO, ale jest na ten wariant gotowy i ma rezerwowe scenariusze.

Pozycjonowanie Polski jako kraju osaczonego przez państwa nieprzyjazne lub wrogie jest podstawowym elementem konstrukcji świata Kaczyńskiego.

Opozycja na smyczy wroga

W sytuacji wewnętrznej też nie pozostawia złudzeń: opozycja, na czele której stoi niezrównoważony emocjonalnie Tusk, nie jest i w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie partnerem do rozmowy i współdziałania. Z prostego powodu: współdziałając ręka w rękę z wrogami Polski stawia się poza obszarem wyznaczanym przez patriotów: „Totalność wepchnęła ich we wspieranie agresji przeciwko Polsce”. Otrzeźwienie przyjdzie wtedy, gdy przegrają kolejne wybory, a to jest pewne, bowiem Kaczyński oczekuje, że wygra nie tylko następne, ale i jeszcze następne wybory.

Wizja, przedstawiona przez Jarosława Kaczyńskiego jest wizją nęcącą dla ludzi, których mentalnie zatrzymali się w pierwszej połowie XX wieku.

Exit mobile version