Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kaczyński czule wspomina homofobię brata i utyskuje, że nie można zakazać Marszów Równości

zrzut ekranu z TVP Info

Nadzorca obecnego rządu spotkał się z wyborcami w Zbuczynie koło Siedlec. Na pytanie: „kiedy w Polsce wejdzie prawo, żeby tęczowi nie mieli prawa”, odpowiedział, że na razie jest to niemożliwe, bo „w Unii Europejskiej się nie da”.

Niedzielne spotkanie, zorganizowane w trybie pikniku rodzinnego pod hasłem „Dobry czas dla Polski” stanowi wymowną wizytówkę rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński zaczął od oferty socjalnej, skierowanej do mieszkańców obszarów wiejskich. Zapowiedział, że w programie wyborczym znajdzie się „sprawa uregulowania, ustabilizowania cen produktów rolnych na różne sposoby”, przypomniał też o zapowiedzianym wcześniej systemie dopłat do trzody – PiS oferuje hodowcom 500 złotych od krowy i 100 złotych od świni.

Potem przyszła pora na godzinę nienawiści. Tematem był Marsz Równości, który dzień wcześniej przeszedł ulicami Płocka. Wyborcy dopytywali czy rząd dokręci śrubę środowiskom LGBT. Kaczyński przyznał, że sprawa jest poważna:

– Gdyby to ode mnie zależało, no to by było jasne.  Mój brat świętej pamięci, warszawiak, gdy był prezydentem Warszawy to zakazał [Parady Równości – przyp. red.] – powiedział odnosząc się do skandalicznej decyzji Lecha Kaczyńskiego, który jako prezydent Warszawy dwukrotnie w 2004 i 2005 r. zakazywał Parady Równości.

Przywódca PiS stwierdził, że jego ekipa już dawno zrobiłaby z tym porządek, gdyby nie Bruksela.

–  Natomiast, no tu jest sprawa przepisów UE. No, uchylą nam takie zakazy. Sądy zresztą też uchylą, bo są całkowicie pod wpływem tej ideologii. To trzeba inaczej, spokojnie ograniczyć to – powiedział Jarosław Kaczyński.

Prezes wprowadził tym samym swoich wyborców w błąd. Wolność do wyrażania poglądów i demonstrowania zapewnia bowiem polska Konstytucja, ta sama o której zmianie Kaczyński ostatnio fantazjuje.

– Pewnie nie tym razem, ale przyjdzie taki dzień, że zmienimy Konstytucję na potrzebną, która będzie gwarantowała prawdziwą demokrację, prawdziwą praworządność, prawdziwą równość, która jest dzisiaj łamana – przekonywał na innym pikniku rodzinnym – w zachodniopomorskim Dygowie, 3 czerwca br.

 

Exit mobile version