Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kalifornia: gwałty na uczelniach zawsze bezkarne?

Jak się okazuje, Brock Allen Turner, 20-letni gwłaciciel i student prestiżowego uniwersytetu Stanford, to nie pierwszy przestępca, którego sędzia potraktował z wyjątkową wyrozumiałością. W innej sprawie ujawnił „prowokacyjne” zdjęcia 17-letniej ofiary zbiorowego gwałtu, które miały stanowić okoliczność łagodzącą sprawy.

Aaron Persky, sędzia z Kalifornii/facebook.com

Sprawa Brocka Turnera wstrząsnęła amerykańską opinią publiczną. 20-letni biały i zamożny student został przyłapany na gwałcie na nieprzytomnej i nietrzeźwej kobiecie za śmietnikiem; sam również był pijany. Sędzia, Aaron Persky, wygłosił na procesie długą mowę, w której zachęcał przysięgłych do niskiego wyroku – argumentował, że Turner jest bardzo młody, że nie był wcześniej karany i jest bardzo dobrym pływakiem, a wysoki wyrok zaważy na całym jego życiu. Za okoliczność łagodzącą Persky uznał też fakt, że mężczyzna był pijany. Ojciec gwałciciela stwierdził, że za „20 minut akcji” nie mogą złamać mu życia. W liście rodziny Turnera, który odczytano na sali obrad, znalazło się stwierdzenie, że „nie można opierać losu młodego mężczyzny na decyzji dziewczyny, która z całego zdarzenia pamięta tylko tyle, ile wypiła”; napisano też, że „gwałty na kampusie nie zawsze zdarzają się dlatego, że ktoś jest gwałcicielem”. Turner, za przestępstwo, które teoretycznie jest w Kalifornii karane minimalnie dwoma latami więzienia, został skazany na pół roku odsiadki; na wolność wyjdzie prawdopodobnie po trzech miesiącach.

Teraz okazuje się, że to nie pierwsza sytuacja, w której Aaron Persky i cały amerykański system sprawiedliwości przenosi odpowiedzialność za gwałt na ofiarę. W 2007 roku żeńska drużyna piłki nożnej z innej kalifornijskiej uczelni, De Anzy, zastała ośmiu członków drużyny bejsbolowej gwałcących nieprzytomną dziewczynę. Sprawa została jednak zamieciona pod dywan – Dolores Carr, prokurator stanowa, uznała że nie ma wystarczających dowodów na to, że doszło do przestępstwa, mimo zeznać ofiary, piłkarek, które przerwały gwałt, stanowiska policji oraz innej młodej kobiety, która również zeznała, że spotkała ją przemoc seksualna ze strony tej samej drużyny bejsbolowej. Pierwsza ofiara, która w chwili gwałtu zbiorowego miała 17 lat, sądziła się jednak cywilnie o odszkodowanie za poniesione straty moralne i emocjonalne – w tym właśnie procesie, który odbywał się w 2011 roku, sędzią był Persky. Pozwolił on obronie, reprezentującej ośmiu gwałcicieli, na przedstawienie dowodu w postaci zdjęć dziewczyny pijącej alkohol, ubranej w bluzkę z dekoltem i wykonującej „prowokujące” gesty. – Czy tak wygląda osoba cierpiąca na zespół stresu pourazowego? – pytał wówczas Persky. Ostatecznie w sprawie uznano, że ofierze nie należy się żadne zadośćuczynienie.

Gwałt i przemoc seksualna są powszechnym zjawiskiem na amerykańskich uczelniach. Według badań przeprowadzonych przez Stowarzyczenie Uniwersytetów Amerykańskich (AUU), zrzeszające ponad 60 uczelni w USA i Kanadzie, w tym te najbardziej prestiżowe, co piąta studentka padła ofiarą molestowania seksualnego, co dziesiąta – gwałtu lub próby gwałtu. Ogromna część spraw nie jest zgłaszana.

Exit mobile version