To nie był dobry dzień dla Andrzeja Celińskiego. Kandydat SLD na prezydenta Warszawy najpierw zamieścił dziwny post skierowany do Jana Śpiewaka, a następnie wdał się w połajankę z Katarzyną Piekarską. Śpiewak został nazwany „zgniłym zielonym CHUJEM”,  a polityczka Sojuszu usłyszała, że ma „wypierdalać”. O co posżło? O starą sprawę. Celiński zasiadał kiedyś w radzie spółki Megagaz i to właśnie przypomniał mu Śpiewak.

Niemal dokładnie miesiąc dziennikarz TVN próbował się dowiedzieć, kiedy Andrzej Celiński rozpocznie swoją kampanię wyborczą.  Polityk odpowiedział, że każda kampania powinna się odbyć, ale im jest krótsza, tym lepiej. – Bo kampanie ze swojej natury dzielą społeczeństwo – mówił Celiński. Kandydat SLD nie odpowiedział wówczas na pytania o żłobki i komunikację miejską, tłumacząc, że „na to też przyjdzie czas w kampanii”. Niestety, po ponad trzydziestu dniach nadal nie doczekaliśmy się konkretów.  Zamiast tego Celiński, po raz kolejny już stał się bohaterem awantury w mediach społecznościowych.

Najpierw postanowił zaatakować Jana Śpiewaka. O co poszło? Kandydat komitetu „Wygra Warszawa” pochwalił się kolejnym sądowym zwycięstwem. Tym razem nad  generałem Marianem Robełkiem. Wojskowy pozwał go za ujawnienie jego roli w procederze bandyckiej reprywatyzacji w centrum Warszawy. Sąd umorzył sprawę. Śpiewak sprawę skomentował, przywołując cytat ze swojej książki „Ukradzione miasto”, w którym  a w komentarzu pojawiło się nazwisko kandydata SLD.

„Generał Robełek miał ciekawą przeszłość biznesową. Jego nazwisko przewija się w spółkach związanych z PRL-owską nomenklaturą. Wśród nich jest spółka Megagaz, która miała budować trzecią nitkę rurociągu »Przyjaźń«. Wiceprezesem rady nadzorczej spółki był jeden z liderów koalicji SLD-UP Andrzej Celiński – napisał Jan Śpiewak.

Takiej reakcji Celińskiego nie spodziewał się jednak nikt.

– Do Śpiewaka, Jana. Nie znam Robełka. Znam Megagaz. Byłem tam w Radzie Nadzorczej. Znałem też Melchiora Wańkowicza. Chciał siedzieć za Gomułki. Więc go wyzwał. Dzisiaj sądy staną się chyba podobne. Więc wyzwij mnie proszę. Janie Śpiewaku z ciebie po prostu CHUJ – napisał na Facebooku kandydat SLD na prezydenta Warszawy.

Miało być groźnie, a wyszło tak, że Celiński stał się pośmiewiskiem social mediów. W dalszej części dyskusji również nie pomógł sobie i partii, którą reprezentuje. Dał bowiem do zrozumienia, że tak naprawdę nie chciał startować pod szyldem SLD.

Katarzyna Maria Piekarska, jedna z liderem SLD na Mazowszu skomentowała zachowanie kandydata jednym słowem: „ostro” Odpowiedź Celińskiego po raz kolejny zaskoczyła wszystkich. „Kasiu. Wiesz, że się nie wyrywałem. Ale, proszę, to już ostatnia Twoja akcja. Ja jestem, wbrew wizerunkowi, spokojnym człowiekiem. Śpiewak, fizycznie, mi się podoba. A że zachował się jak zgniły zielony CHUJ, to lekcja dla niego. Młody. Ma czas” – napisał polityk.

Dalej było już tylko gorzej. Celiński zaatakował również Piekarską, używając zwrotu „wypierdalać” oraz dziwiąc się „kurwa, o co chodzi?”.

Zachowanie Andrzeja Celińskiego wzbudziło skojarzenia z lapsusami polityków Sojuszu ze wcześniejszych lat. „SLD od zawsze było partią, w której rodziło się najwięcej najdoskonalszych bonmotów. Myślę, że »zgniły zielony chuj« ma szanse wejść do klasyki gatunku jak zero Millera i brzytwa Oleksego. PS. Czy Pan jest aby trzeźwy?” – zapytała dziennikarka „Gazety Wyborczej” Adriana Rozwadowska.

Wypowiedział się również Jan Śpiewak.”Panie kandydacie szanowny, ja nie pozywam, to mnie pozywają. Kilkanaście korzystnych dla mnie orzeczeń sądów powszechnych mówią same za siebie. Sąd wydadzą nad Panem wyborcy. Ja zachęcam wyborców SLD, żeby poparli mnie. Po tym wpisie będzie to łatwe. Dziękuje Panie Andrzeju i życzę wypoczynku po udanych imieninach” – napisał w komentarzu.

Sojusz Lewicy Demokratycznej, oprócz wspomnianych komentarzy Piekarskiej, nie odniósł się do wybryków swojego kandydata. Paweł Dembowski z wrocławskiego okręgu Partii Razem stwiedził natomiast, że „współczuje Żukowskiej roboty” (rzeczniczce SLD – przyp. red.). I trudno się  z tym nie zgodzić.

Andrzej Celiński w swoim politycznym życiorysie zapisał kilka mało chlubnych kart. W latach 2012-15 był przewodniczącym Partii Demokratycznej, ugrupowania, które na sztandarach miało m.in. myśli Leszka Balcerowicza. Wcześniej był posłem wolnorynkowej Unii Wolności i równie antyspołecznej Unii Demokratycznej. Tajemniczym epizodem w jego karierze było również spotkanie z lobbystą Markiem Dochnalem, jednym z głównych bohaterów afery Orlenu, do którego doszło w 2002 roku w Monte Carlo, kiedy Celiński piastował stanowisko ministra kultury w rządzie Leszka Millera. „Rzeczpospolita” podała trzy lata później, że Celiński poleciał do Monako właśnie na koszt wpływowego biznesmena. Polityk zaprzeczał że cokolwiek go łączy z Dochnalem, przekonując, że celem spotkania była dyskusja na temat postawienia pomnika ofiar ataku na World Trade Center.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Ale dno….
    Celiński – jak przystało na opozycjonistę z PRL obraża interlokutorów i obraża sie póxniej na wszystkich… Co on robi w SLD?

  2. Patrz ciekawy artykuł o Internecie jako narkotyku pt. „A. Celiński – facebookowy kokainista”

    Fragment.
    „Przypadek A. Celińskiego – kandydata SLD na prezydenta Warszawy – , który na delikatną prowokacje swego lewicowego konkurenta J. Śpiewaka – natychmiast zareagował wulgarnym wpisem na Facebooku wyzywając kandydata Partii Razem i Inicjatywa Polska od „chujów” – wart jest przeanalizowania nie tylko z punktu widzenia politycznego. Tego – mam nadzieje dokonają władze SLD – tylko wpływu mediów elektronicznych, w tym głównie Facebooka i Twittera na komunikację międzyludzką. A. Celiński jest b. aktywny na Facebooku,; komentuje, krytykuje itd. Jest klasycznym przykładem narkomana internetowego. Jest to poważna choroba.”.

    Całość: http://sila-lewicy.pl/sld/134-a-celinski-facebookowy-kokainista

  3. w koncu ktoś powiedział o Śpiewaku to, co wszyscy wiedzieli od zawsze :) Celiński w slowach nie rpzebiera, ale określenie ch… jest calkiem do przetrawienia dla mnie

  4. Oto i klasa urzędowej lewicy byłego przewodniczącego Leszka. A obecny Włodek? Widać nie ma nic przeciw.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…