CIA – amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza – nie wznowi programu „zaawansowanych przesłuchań” (tortur), nawet gdyby prosił o to prezydent Trump, zapewniała dziś przed komisją senacką Gina Haspel, desygnowana przez niego na stanowisko szefowej Agencji . Senat USA prawdopodobnie zatwierdzi ją na tym stanowisku. Haspel była odpowiedzialna za program tortur Agencji po 11 września 2001 r. i w czasie wojny w Iraku. Nie dał on żadnych rezultatów w „walce z terroryzmem”.
„Zapewniam, że za mojej dyrekcji CIA nie podejmie takiego programu przesłuchań i więzień” – powiedziała Haspel przed komisją. Według niektórych świadectw przed laty brała udział w torturowaniu więźniów. „Mój kodeks moralny jest solidny. Nie pozwolę CIA kontynuować działalności, którą uznałabym za niemoralną, nawet jeśli niektóre techniki są legalne.” – odpowiedziała na pytanie jednego z senatorów o ewentualne torturowanie na rozkaz prezydenta.
Haspel przypomniała, że przepisy pozwalające na „zaawansowane przesłuchania” obowiązujące za czasów prezydenta Busha zostały zmienione podczas kadencji Baracka Obamy. Po 11 września nazywano ją „Bloody Gina” („Krwawa Gina”) ze względu na jej osobiste zaangażowanie w tortury w tajnych więzieniach CIA w Tajlandii i później w Iraku. Jest zamieszana w zniszczenie dokumentacji wideo tych przesłuchań.
Szukanie winnych za organizację zamachów w Ameryce z 11 września 2001 r. drogą tortur zakończyło się zupełną porażką. Niektórzy podejrzani przetrzymywani w obozie więziennym w Guantanamo, przyznawali się co prawda do organizacji i udziału w tych zamachach, ale też do zabicia Jezusa i podobnych czynów, co sprawia, że ich zeznania nie nadawały się do żadnego procesu sądowego. Podobnie w Iraku tortury nie pomogły osłabić zawleczonej tam przez Amerykanów Al-Kaidy, która – wprost przeciwnie – rozwinęła się w Państwo Islamskie.