Mój przyjaciel ma skórę czarną jak heban, pochodzi z okolic Afryki Równikowej i studiował na AGH. Wiedział, bo żył wśród nas, że bywamy nieobyci, niewiele wiemy o Afryce i temu przypisywał, śmieszną w jego oczach, skłonność do megalomanii. Podkreślał jednak, że uczelnia była miejscem, w którym panowała równość i kult wiedzy.
Tak było do 20 października 2019 roku. Tego dnia Andrzej Duda, Prezydent Polski, dużego kraju w środku Europy uczestniczył w inauguracji 101. roku akademickiego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Postanowił, choć nikt go o to nie prosił i nie taka była jego rola, rozbawić tłumnie zgromadzonych. Człowiek na stanowisku Prezydenta RP opowiedział „żart” o samolocie pełnym polskich rektorów, który rozbija się nad Afryką Równikową. „… miejscowe plemię zgarnęło rektorów. Wszyscy zostali zjedzeni, poza jednym – rektorem AGH właśnie. Dlaczego? Bo wódz plemienia był jego kolegą na AGH”. Po słowach Prezydenta rozległ się śmiech. Niestety nie był skonsternowany. Telewizja nie pokazała, czy stojący obok Prezydenta byli zażenowani, czy zwrócili mu uwagę na niestosowność „żartu”. Był kiepski, jawnie rasistowski, w dodatku sądzę, że Duda był arogancki i rasistowski z premedytacją.
Niepokojący był więc śmiech w auli AGH. Dowodzi, że ton jaki narzuca Andrzej Duda, jest zaraźliwy. To taki objaw leczenia rodzimych kompleksów poprzez poniżanie innych grup ludzi. Z uporem jest u nas uprawiana, nie tylko przez rządzących: uchodźcy, Żydzi, gender, feministki, LGBT, a teraz rasizm w wydaniu samego Prezydenta RP.
Przeprosiłam za to mojego czarnego jak heban przyjaciela. Powiedział, że rozumie mój wstyd, ale nie rozumie Prezydenta Polski.
Popatrz, zauważył, Polska to przecież kraj, w którym kanibalizm jest częścią jawnych praktyk religijnych. Wierzycie, że przyjmując komunię przyjmujecie ciało, nie symboliczne, a żywe ciało. Jak więc takie żarty może robić sobie ktoś, kto wierzy w coniedzielne misterium przemiany i pożerania ciała swojego boga? Chcesz powiedzieć, że to obraża wasze uczucia religijne? Dlaczego, czy nie stwierdzam faktu? Czy to nie jest to, w co naprawdę wierzycie? Wy praktykujecie kanibalizm co niedziele, a u nas był on zasadniczo potępiany i rzadki… w końcu… nie często lecą nam z nieba rektorzy jak parówki.
I … uśmiechnął się, wiesz dlaczego naprawdę oszczędzono rektora AGH? On jeden, jako ateista, nie uprawiał kanibalizmu i dlatego przetrwał…to taki stary żart z AGH. No i co? Pośmiejemy się?