Międzynarodowa organizacja Amnesty International opublikowała raport, z którego wynika, że osoby aresztowane po ostanim nieudanym puczu wojskowym w Turcji są bite, torturowane oraz poddawane przemocy seksualnej. W aresztach przebywa obecnie ponad 13 tysięcy osób, w tym 62 niepełnoletnich w wieku od 14 do 17 lat.
Aresztanci są przetrzymywani przez dwie doby w pozycji stojącej, przymuszani do klęczenia przez kilka godzin, pozbawiani pożywienia i wody, obrażani. Policja odmawia im dostępu do opieki medycznej. Ponadto z reguły uniemożliwia się im kontakty z adwokatami i członkami rodziny. Nie są informowani, o co zostali oskarżeni. Zakazano im informowania rodzin o tym, gdzie przebywają i co się z nimi dzieje. O losie zatrzymanych rodziny sporadycznie dowiadują się od tych nielicznych adwokatów, którym udało się skontaktować z aresztowanymi.
Więźniowie przetrzymywani są często poza komisariatami policji np. w ośrodkach sportowych i stajniach. Jeden z funkcjonariuszy widział, jak policja biła kilkuset zatrzymanych żołnierzy na terenie hali sportowej, a także był naocznym świadkiem gwałtów, dokonywanych na osobach uwięzionych. Najostrzej traktowani są wojskowi oficerowie wyższych stopni. Sytuacja, w jakiej znajdują się więźniowie doprowadza ich czasem do podejmowania drastycznych kroków. Jeden z nich usiłował wyskoczyć przez okno z szóstego piętra, inny kilkukrotnie uderzał głową w ścianę.
– Nawet w warunkach stanu wyjątkowego turecka konstytucja gwarantuje, że zobowiązania wobec prawa międzynarodowego nie mogą być gwałcone – oświadczył przedstawiciel Amnesty International, Andrew Gardner. Również dyrektor Amnesty International ds. Europy i Azji Środkowej John Dalhuisen wezwał władze tureckie do okazywania powściągliwości i przestrzegania prawa, uczciwego traktowania osób zatrzymanych oraz uwolnienia wszystkich, co do których nie ma dowodów na podejmowanie czynów karalnych. Ponadto Amnesty International zwróciła się do Europejskiego Komitetu ds. Przeciwdziałania Torturom CPT o natychmiastowy przyjazd do Turcji i monitorowanie warunków, w jakich przebywają aresztowani. CPT jest jedynym niezależnym organem mającym uprawnienia do składania niezapowiedzianych wizyt w dowolnie wybranym momencie. Turcja jako członek Rady Europy ma obowiązek współpracować z CPT. Narodowy Instytut ds. Praw Człowieka, który jako jedyna tego typu organizacja działająca w Turcji, miał możliwość badania sytuacji osób uwięzionych – został przez władze rozwiązany w kwietniu tego roku tj. jeszcze przed zamachem.
Przeciwko dyskryminacji i przemocy w życiu publicznym występują też tureckie kobiety. – My, jako kobiety będziemy kontynuować naszą walkę przeciwko zamachom i wszelkim restrykcjom, gwałceniu praw człowieka, męskiej dominacji oraz militaryzmowi na ulicach – głosi oświadczenie wydane przez Parlamentarną Grupę Kobiet opozycyjnej Ludowej Partii Demokratycznej. Również Międzynarodowa Inicjatywa Kobieca zwraca uwagę na to, że prawa kobiet były lekceważone przez rządzącą Partię Sprawiedliwości i Rozwoju, przypominając słowa prezydenta Erdoğana twierdzącego, iż praca pozbawia kobiecości a kobieta, która nie chce mieć dzieci, jest „wybrakowana”.