Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kariera Trumpa wisi na włosku? Ujawniono kompromitujące nagrania

Swoje poparcie dla Donalda Trumpa wycofują znaczące republikańskie persony. Wszystko przez nagranie, na którym miliarder opowiada, jak usiłował nakłonić do seksu przypadkowo poznaną kobietę.

Donald Trump /flickr.com

Trumpa nagrano potajemnie w 2005 roku. Była to prywatna rozmowa z Billym Bushem, gospodarzem programu „Access Hollywood”. Rozmowa miała miejsce już po zejściu z wizji. Miliarder chwalił się prowadzącemu, jak usiłował nakłonić do seksu niewymienioną z imienia i nazwiska kobietę. Mówił, że „mocno się do niej dobierał”. Padło słowo „fuck”. Kobieta najwyraźniej nie oparła się agresywnym zalotom, ponieważ Trump podsumował swoją opowieść w następujący sposób: „Miała wielkie, sztuczne cycki. (…) Jeśli jesteś gwiazdą, one pozwalają ci na wszystko. Mogę położyć rękę na jej… i ona się na to zgodzi”.

Podczas tej rozmowy, Trump był już mężem swojej obecnej żony Melanii. O nagraniu poinformował „Washington Post”.

Czołowi Republikanie doszli do wniosku, że taki wybryk nie może ujść na sucho ich kandydatowi. Przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan wycofał się z planów wystąpienia z Trumpem na wspólnym wiecu. Swoje poparcie wycofał także Chaffetz, kongresmen z Utah. Również Przewodniczący Krajowego Komitetu Partii Republikańskiej Reince Priebus stwierdził, że wypowiedź Trumpa „była niedopuszczalna”.

Kandydat Republikanów ma kłopoty. Przeprosił co prawda za to, że język, którego użył, mógł zostać odebrany jako wulgarny i kogoś urazić, jednak po chwili dodał: „To było takie pytlowanie w męskiej szatni, prywatna rozmowa, która odbyła się wiele lat temu. Bill Clinton powiedział mi dużo gorsze rzeczy, kiedy graliśmy w golfa”.

Prezydencka gwiazda Trumpa powoli gaśnie. Oby tak dalej.

Exit mobile version