Przewodniczący autonomii katalońskiej Carles Puigdemont ogłosił dziś wieczorem na specjalnej sesji regionalnego parlamentu, że zgodnie z wynikiem referendum z 1 października, Katalonia będzie „niepodległym państwem w formie republiki”, co deputowani przyjęli oklaskami.

Tym niemniej Puigdemont nie proklamował niepodległości, czego powszechnie oczekiwano. Zawiesił tę deklarację na czas „negocjacji” z Hiszpanią. Ogłoszeniem niepodległości ma się zająć parlament w Barcelonie na sesji zwykłej w przyszłym tygodniu.


Puigdemont skrytykował działania rządu hiszpańskiego, szczególnie policji, przeciw nielegalnemu referendum z 1 października, w którym 90 proc. wyborców opowiedziało się za niepodległością. Przypomniał, że w ostatnich latach Katalończycy 18 razy bezskutecznie zwracali się do Madrytu o umożliwienie przeprowadzenia legalnego referendum. Wezwany do negocjacji rząd hiszpański dotąd odmawiał rozmów, dopóki „Katalonia będzie grozić secesją”.

Przez cały wtorek, zarówno ze strony rządu hiszpańskiego, jak i Unii Europejskiej, płynęły ostrzeżenia i prośby o powstrzymanie autonomicznego rządu katalońskiego przed ogłoszeniem niepodległości. Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej , przestrzegł dziś Carlesa Puigdemonta przed decyzją, która „uniemożliwiłaby dialog”. Inigo Mendez de Vigo, rzecznik rządu hiszpańskiego, zwrócił się do Katalończyków, by nie podejmowali „nieodwracalnej decyzji”, lecz jeden z senatorów-separatystów odpowiedział mu krzycząc „Niech żyje wolna Katalonia!”.

Premier Hiszpanii Mariano Rajoy sugerował, że w wypadku proklamacji niepodległości rząd może pozbawić zbuntowany region autonomii, zgodnie z art. 155 konstytucji. Mówiło się nawet o art. 116 (o stanie wojennym). Rada Europy przypomniała, że jednostronna deklaracja niepodległości sama w sobie nie ma konsekwencji, musi być uznana przez inne państwa. Do tej pory tylko Wenezuela wyraziła gotowość uznania niepodległej Katalonii, „na pohybel frankistom”. Rząd wenezuelski oskarża rząd hiszpański o wspomaganie bojówek skrajnie prawicowej opozycji w Caracas.

Autonomia katalońska zarządzała do tej pory własną edukacją, ochroną zdrowia i policją, ale finanse, kontrola przestrzeni powietrznej, infrastruktura, jak porty, lotniska, sieć kolejowa, telekomunikacja oraz wojsko pozostawały w gestii Madrytu.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Katalonia będzie niepodległym państwem, jak będą dwie niedziele w kupie!
    Szkoci też przepierzyli niepodległość!
    Polska racja stany trzymać z dala od UE i Watykanu!
    AntyPolakom też się zdaje, że mamy wolność i suwerenność, ale kicha!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…