Katarzyna Lubnauer

Posłanka Katarzyna Lubnauer jest człowiekiem bywałym. Członkini pięciu partii, (otarła się nawet o komitet wyborczy lewicowych) jednej nawet przewodziła do momentu, kiedy wzięli w wyborach baty, aż gwizdało. Teraz jest gwiazdą opozycji. Dzisiaj wzięła aktywny udział w obradach sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Komisja obradowała nad zmianami w ustawie o ochronie granicy państwowej. Katarzyna Lubnauer zabrała głos i wypowiedziała następującą kwestię:

„Zdajemy sobie sprawę, że ten kryzys, który mamy w tej chwili na granicy, nie jest kryzysem o charakterze ani humanitarnym w znaczeniu tego, że to nie jest kryzys wynikający z jakiejś katastrofy klimatycznej, ani kryzys wynikający z jakichś wojen toczonych gdzieś na świecie. On jest bardziej kryzysem politycznym. Jest to kryzys wynikający z faktu, że mamy wojnę hybrydową na granicy polsko-białoruskiej wynikającą z polityki Łukaszenki”.

Posłanka Lubnauer i jej słowa udowadniają, że żyjemy w wolnym kraju i ona potrafi z tej wolności czerpać pełnymi garściami.

Wolno pani Lubnauer opowiadać bzdury i nie łączyć faktów, które widoczne są dla każdego człowieka obdarzonego umiejętnością składania liter. Jest wolno też Katarzynie Lubnauer, doktorowi nauk matematycznych, odłożyć na bok swą szeroką bez wątpienia wiedzę i nie umieć dodać dwa do dwóch, bo takiego poziomu rozumowania trzeba, by właściwie ocenić przyczyny fali uchodźców i imigrantów na całym świecie . Nie ma przecież żadnego przymusu, by zapoznać się z wynikami badań amerykańskiego Uniwersytetu Browna, które oceniają, że na skutek wojen z udziałem USA do migracji zmuszono 39 milionów ludzi, w tym 8,9 miliona do wyjazdu poza granice swoich krajów. Skoro nie ma przymusu, to Lubnauer tego nie robi najwidoczniej. Nie czyta też Lubnauer danych o zmianach klimatycznych i ich wpływie na migrację ludzi, którzy poszukują miejsca, gdzie nie zdechną z głodu.

Cieszy, że 28 tysięcy polskich obywateli wykorzystało do cna swoją wolność wyboru kogo się chce na stanowisko poselskie i zagłosowało na Katarzynę Lubnauer, byśmy dzisiaj mogli cieszyć się perłami jej myśli, choć osobiście ubolewam, że nie skorzystali oni akurat z wolności nie pójścia na głosowanie.

Polska gwarantuje mi też wolność przerzucania się z kanału TVN24 na TVP Info, co zrobiłem podczas wystąpienia posłanki Lubnauer. Niestety, na obu transmitowano te same obrady, zatem wysłuchałem powyższego cytatu w całości. Bardzo żałuję.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Demokracja czy demokratura

Okrzyk „O sancta simplicitas” (o święta naiwności) wydał Jan Hus, czeski dysydent (w dzisi…