Po fali krytyki, jaka spłynęła na stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w kwestii LGBT+, biskupi próbują przekonywać, że wcale nie wzywali takich osób do skorzystania z pseudoterapii, które miałyby zrobić z nich osoby heteroseksualne.
Przewodniczący zespołu KEP ds. bioetycznych biskup Józef Wróbel odniósł się do szczególnie ostrej krytyki, jaką wywołał fragment stanowiska dotyczący „pomocy osobom pragnącym odzyskać zdrowie seksualne i naturalną orientację płciową”. Aktywiści LGBT i obrońcy praw człowieka zauważyli, że twierdzenie, jakoby tylko orientacja heteroseksualna była naturalna jest nieporozumieniem, a zachęcanie do „odzyskiwania zdrowia” to nic innego, jak promowanie dawno skompromitowanych terapii konwersyjnych, które za pomocą mniej lub bardziej inwazyjnych metod mają doprowadzić do zmiany zainteresowań seksualnych człowieka.
Biskupi Wróbel „uspokoił” środowisko LGBT+ – polski Kościół katolicki nikogo przemocą zmieniać w heteroseksualistę nie zamierza. Hierarcha zauważył, że także osoby LGBT posiadają godność osobową, co oznacza, że ich zniewalanie i stosowanie wobec nich przemocy jest wykluczone.
Skąd więc w dokumencie wzmianka o „pomocy w odzyskaniu zdrowia”? Biskup Wróbel twierdzi, że uwzględniono ją, gdyż są ludzie, którzy nie mogą pogodzić się z własną nieheteroseksualną orientacją, ” boleśnie przeżywają swoje rozdarcie i same nie są w stanie poradzić sobie ze sobą”. Chodzić ma nie o zmianę orientacji, ale o wsparcie duchowe, wzmocnienie na drodze życia w celibacie, które według katolickiego nauczania jest jedynym prawidłowym rozwiązaniem dla osób homoseksualnych. Biskup Wróbel zastrzegł nawet, że wsparcie duchowe trafić może tylko do osób, które nie mają za sobą doświadczeń jednopłciowego współżycia.
Kościół nie odciął się jednak całkowicie od dawno skompromitowanych terapii. Zdaniem biskupa Wróbla zakaz terapii osób LGBT, który obowiązuje w niektórych państwach i jest popierany przez ONZ nie ma sensu, gdyż… „oznacza, że ONZ nakazuje kontrolować, kto i w jakim celu udaje się do psychologa lub kto chodzi do Kościoła, kto się spowiada i z czego się spowiada”. Trudno skomentować tak sformułowaną nadinterpretację.
Warto jednak, by z wypowiedzi katolickiego hierarchy polska prawica wyciągnęła jedną myśl. Tę, że ludzie LGBT+ też są osobami, mają swoją godność i stosowanie wobec nich przemocy jest niedopuszczalne.