W związku z trwającym właśnie Tygodniem Wychowania biskup Marek Mendyk wygłosił przemówienie. Żądał więcej „poszanowania dla katechezy”.
Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, bp Marek Mendyk stwierdził, że brak krzyży w klasach jest palącym problemem polskich szkół: „Najczęściej wisi on tylko w sali, gdzie odbywają się lekcje religii, a tak nie powinno być, zważywszy na fakt, że 90 proc. dzieci czy młodzieży z danej szkoły bierze udział w nauczaniu religii. (…) Tam, gdzie nie ma krzyży, trzeba przypominać rodzicom, uświadamiać im, że to jest ważny znak w procesie wychowania młodego człowieka”.
„Kazanie” zrelacjonował „Nasz Dziennik” w duchu podsumowania 25 lat polskiej wolności – naturalnie z katechezą za państwowe pieniądze. Według biskupa korzyści z niej płynące są wręcz nie do przecenienia: „Nie ma wątpliwości, że powrót katechezy do szkół był opatrznościowym działaniem. w szkole jest kontakt też z tymi młodymi, którzy w systemie katechezy parafialnej nigdy by na zajęcia z religii nie dotarli”. Wskazał tym samym, iż kościół katolicki zdecydowanie opowiada się za przymusem chrystianizowania wszystkich, którzy niekoniecznie sobie tego życzą i którzy mając taką możliwość, nie wysyłaliby swoich dzieci na zajęcia z katechezy.
W dniu rozpoczęcia roku szkolnego czyli 1 września w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne na temat inicjatywy „Świecka szkoła”, która zyskuje coraz więcej zwolenników. Do akcji promocyjnej przyłączył się w ostatnich dniach „Miesięcznik Ewangelicki”. Razem walczą o zmianę ustawy o systemie oświaty. „Obecność nauki religii w szkole publicznej w dzisiejszym kształcie, w tym sposób jej finansowania, traktujemy jako szkodliwą dla obu stron dyskusji: kościołów i Rzeczypospolitej Polskiej” – deklarują przedstawiciele wyznania ewangelickiego. Do końca września muszą zebrać 100 tys. podpisów.
W tym roku minęło 25 lat od powrotu lekcji religii do szkół i przedszkoli. Według danych podanych przez KEP na specjalnej rocznicowej konferencji 28 sierpnia, na katechezę w polskich szkołach uczęszcza 85-90 proc. uczniów.
– Jest tylko jeden pozytywny aspekt nauczania religii w szkole – komentuje wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. – To wygoda. Dzieci mają bowiem zajęcia z katechezy w tym samym miejscu, co inne lekcje. – Innego pozytywnego aspektu nie widzę. Widzę same negatywy. Katecheza w szkole narusza zasadę rozdziału państwa i Kościoła, tego co świeckie od religii. Ma też aspekt finansowy. Kosztuje 1,2 mld rocznie. Można te środki wydać na inne cele edukacyjne.