Protesty, jakie ogarnęły Kazachstan, już nazwano „gazowym majdanem”. Bezpośrednim powodem ich wybuchu były drastyczne – jak w wielu miejscach na świecie ostatnio – podwyżki cen gazu.
W środkowoazjatyckim państwie są one tym bardziej dotkliwe, iż mnóstwo osób używa gazu jako napędu w swych pojazdach. Dot. to zwłaszcza rejonu nadkaspijskiego, m.in. miasta Atyrau. Protestujących nie powstrzymało zniesienie podwyżek, które miały wynieść ok. 50 proc. dotychczasowych cen i ustąpienie rządu z premierem Askarem Maminem na czele. Na ulicach nadal przebywają tysiące protestujących. Dotyczy to w większości miast: Ałmaty, Karagandy, Nur-Sułtan (dawnej Astany, stolicy), Aktobe .
Prezydent Kassym Żomart Tokajew zdymisjonował rząd, a winą za zaistniałą sytuację obarczył kompleks paliwowo-energetyczny, chcący na kanwie kryzysu przysporzyć sobie dodatkowych zysków. Równocześnie wprowadził w kraju stan wyjątkowy i nocną godzinę policyjną. Podczas demonstracji w kilku miejscach zaatakowano bowiem budynki administracji państwowej i oddziały policji broniące wspomnianych obiektów. W Aktau demonstranci próbowali szturmować budynek administracji regionalnej. W stolicy demonstranci przy podobnej próbie zostali rozproszeni gazem łzawiącym, petardami hukowymi i zwartym atakiem oddziałów specjalnych. W Ałmaty protestujący podpalili radiowozy i przejęli urząd burmistrza miasta. Nadal trwają tam starcia, a siły bezpieczeństwa próbują wypchnąć protestujących z centrum miasta.
Rządowe media podały, iż podczas protestów do tej pory rannych zostało 95 policjantów, uszkodzeniu uległo 37 samochodów służbowych, zatrzymano ponad 200 osób, a przeciwko 13 szczególnie aktywnym wszczęto sprawy karne. Internet i sieci telefoniczne w Kazachstanie już są blokowane.
Filmy, które do tej pory zdążyły pojawić się w mediach społecznościowych, pokazują tłumy skandujące „Szal ket !” („Stary, odejdź !”). Chodzi o Nursułtana Nazarbajewa, pierwszego prezydenta Kazachstanu, który formalnie zrezygnował z urzędu, ale pozostał w polityce i zagwarantował sobie immunitet – dla siebie i rodziny.
Video of the protest in Almaty. The internet has now been completely shut down. #kazakhstan #Казахстан pic.twitter.com/c0I22e4USw
— Luke (@LukeSt_K) January 4, 2022
Oprócz postulatów społecznych i materialnych pojawiły się już hasła polityczne. Można je ująć następujących punktach:
1. Kasacja ustawy „O przywódcy narodu”, dającą Nazarbajewowi nieograniczoną władzę pomimo jego rezygnacji z prezydentury. Właśnie dzięki niej były prezydent Kazachstanu i jego krewni są objęci immunitetem.
2. Zmiany w prawie wyborczym.
3. Zmiany w ustawie o partiach.
4. Powrót Konstytucji z 1993 roku.
5. Reelekcje wszystkich szczebli władzy, w tym prezydenta
Do stolicy kraju Nursułtan ściągane są dodatkowe oddziały wojskowe, jednak protestujące tłumy demonstrantów na rogatkach miasta blokują transporty wojskowe. Na drogach dojazdowych również stanęły blokady. W Aktobe oddziały policji mające interweniować oświadczyły, iż „są z ludem i nie podniosą ręki na niego”.
Sytuacja staje się więc poważna i władze będą miały spory problem z opanowaniem nastrojów. Jest ona niezwykle podobną do tego co wydarzyło się na Ukrainie, Gruzji czy Armenii. Niektóre obrazy wyglądają wręcz bliźniaczo, jeśli porównać je z wydarzeniami w Kijowie przed siedmiu laty.
Protesters now storming the main government building in Kazakhstan’s largest city Almaty. pic.twitter.com/lemKcpILL8
— Patrick Reevell (@Reevellp) January 5, 2022
Zaniepokojenie wyczuć można zarówno w Pekinie, jak i w Moskwie. Kazachstan jawił się do tej pory jako stabilny partner obu krajów, był tam lokowany ich kapitał. Analitycy uważają, iż zarówno Pekin jak i Moskwa będą wszelkimi siłami – głównie finansowo – wspierać władze kazachskie, aby uspokoić nastrojem, a potem spacyfikować opozycję. Nie ulega wątpliwości, że zachodnie służby również starały się, starają i nie przestaną starać się o osłabienie więzi kazachsko-chińskich czy kazachsko-rosyjskich. Bezwzględnie wykorzystują przy tym prawdziwe problemy społeczne, arogancję i błędy rządzących w Nur-Sułtanie. Wiele zrobiono też dla bezkrytycznego promowania zachodniego stylu życia, co może podobać się młodzieży z miast, z klasy średniej.
Jest też faktem, że w Kazachstanie szybki wzrost gospodarczy stworzył typową sytuację psychologiczną zwaną „rewolucją oczekiwań”. Rewolucje wybuchają zwykle tam, gdzie poziom życia długo się systematycznie podnosi, a potem w pewnym momencie zaczyna ostro hamować. Ich motorem często jest młode pokolenie, a w Kazachstanie jego sytuacja nie była dobra: wszystkie korzystne pozycje i kanały awansu opanowały już klany, dla osób bez koneksji perspektyw raczej brakuje. Masowa migracja ze wsi do miast produkuje masę ludzi bez określonego statusu społecznego, pozostającej w biedzie, niepewności i wykluczeniu. Bezrobocie to problem i w metropoliach, i poza nimi. Na to nałożyło się zmęczenie epidemią.
17/X Azattyk opublikował mapę protestów. Do tego pojawiają się informacje o zajęciu lotniska w Ałmaty. pic.twitter.com/JXPvxPxHgi
— Michał Potocki (@mwpotocki) January 5, 2022
Jakie są prognozy dla Kazachstanu? Sytuacja gospodarcza republiki jest stabilna, ale z doniesień wynika, iż pozycja władz została niebywale zachwiana. W obliczu tego co wydarzyło się nie tak dawno w Afganistanie wstrząs w kolejnym państwie regionu może dramatycznie zdestabilizować całą sytuację w Azji Środkowej. Od Morza Kaspijskiego po Ałtaj i Hindukusz. W tym wypadku przegranymi będą Rosja, a przede wszystkim Chiny.