Site icon Portal informacyjny STRAJK

Keir Starmer nowym liderem Partii Pracy. Corbyn odchodzi, jego program zostaje

Keir Starmer fot. Wikimedia Commons

Jeremy Corbyn spełnił swoją obietnicę złożoną po przegranych wyborach parlamentarnych i odszedł ze stanowiska przywódcy partii.

Zastępuje go Keir Starmer, prawnik, który w 2014 r. otrzymał tytuł szlachecki, ale nie lubi się nim posługiwać, a w partyjnej kampanii wyborczej mówił o podniesieniu podatków dla najbogatszych, sugerował nacjonalizację poczty i niektórych firm energetycznych i transportowych.

Keir Starmer obejmuje stanowisko przewodniczącego Partii Pracy z mocnym mandatem. W przeprowadzonym przez internet głosowaniu parlamentarzysta z północnego Londynu i były prokurator krajowy zdobył 56,2 proc. głosów członków i sympatyków organizacji. Nie była potrzebna nawet druga tura wyborów. Rebecca Long-Bailey, wywodząca się z frakcji Jeremy’ego Corbyna, otrzymała 27,6 proc. głosów.

W przemówieniu po ogłoszeniu wyników – również transmitowanym w sieci – Starmer trzeźwo przyznał, że partia nie spełnia obecnie swojej historycznej roli, chociaż jest „niebywałą i potężną siłą na rzecz dobra”. Przypomniał historyczne zasługi laburzystów, m.in. budowanie w przeszłości podstaw państwa dobrobytu oraz stworzenie bezpłatnego i powszechnego systemu służby zdrowia.

Starmera wiązano z frakcją tzw. miękkiej lewicy (soft left). „Miękkość” nie oznaczała jednak w tym wypadku wyrzeczenia się socjaldemokratycznych przekonań, jak zrobili to partyjni centryści, ale raczej gotowość do dialogu czy doraźnej współpracy z innymi siłami politycznymi, pozostając przy tym na partyjnej lewicy. Ten duch współpracy przebijał z jego pierwszego przemówienia. – Pod moim przywództwem będziemy konstruktywnie pracować z rządem, nie będziemy totalną opozycją, skupiającą się na zdobywaniu partyjnego poklasku lub składaniu niemożliwych żądań – powiedział nowy lider Partii Pracy.

Brytyjscy komentatorzy piszą o definitywnym końcu ery Corbyna, podkreślając różnice w stylu zarządzania i przemawiania między starym i nowym przewodniczącym, ale spojrzenie na postulaty programowe prowadzi do odmiennych wniosków. Program, który prezentował Starmer w wewnątrzpartyjnej kampanii wyborczej, i który dał mu mocne poparcie, w Polsce zostałby zakwalifikowany jako komunizm: polityk mówił o potrzebie upaństwowienia wybranych spółek kolejowych oraz firm energetycznych, o renacjonalizacji poczty, a także o podniesieniu podatków, które płaci 5 proc. najzamożniejszych obywateli brytyjskich. W przeszłości nowy przywódca laburzystów krytykował również zaangażowanie w Wielkiej Brytanii w zagraniczne „wojny niesprawiedliwe”. Starmer zobowiązał się zachować w mocy kluczowe postulaty zawarte w partyjnym programie z 2019 r. To, że lewicowy zwrot Partii Pracy nie zostanie całkowicie porzucony wraz z odejściem Corbyna, potwierdza także osoba nowej wiceprzewodniczącej partii. Będzie nią Angela Rayner, z zawodu pracownica socjalna i działaczka związkowa, zaangażowana w walkę z ubóstwem i społecznym wykluczeniem, zwolenniczka aktywnej roli państwa we wspieraniu obywateli w wychodzeniu z biedy.

Starmer chciałby również starać się o zachowanie dotychczasowej swobody przepływu osób z Unią Europejską. W poprzednich latach opowiadał się za powtórzeniem głosowania w sprawie Brexitu i nie ukrywał, że w jego przekonaniu zwolennicy Partii Pracy powinni w nim głosować za pozostaniem we wspólnocie. Był ministrem ds. wyjścia z UE w „gabinecie cieni”.

Exit mobile version