Masowe mordy i cierpienie zwierząt ale również wyjątkowo upadlający wyzysk – to realia pracy na fermach drobiarskich w Stanach Zjednoczonych. Odrażający proceder został opisany w raporcie organizacji Oxfam America.

Dla pracowników firmy Tyson wyjście na ustęp to niedostępny komfort / twitter.com
Dla pracowników firmy Tyson wyjście na ustęp to niedostępny komfort / twitter.com

Opracowanie zatytułowane „No Relief” jest dziełem badaczy, którzy zwykle zajmują się naświetlaniem warunków życia i pracy pracowników w krajach rozwijających się. Tym razem wzięli pod lupę standardy zatrudnienia w samym sercu świata ponoć najlepszego z możliwych. Obraz wyłaniający się z zakładów hodowlanych jest przerażający.

Pracownicy wykonujący mechaniczną i powtarzalną pracę przy mordowaniu kurcząt muszą „przerabiać” mniej więcej 40 zwłok na minutę. Aby sprostać wyśrubowanym normom, członkowie personelu są zmuszeni ograniczyć przerwy na jedzenie czy pójscie do toalety. Efektem patologicznego fetyszyzmu wydajności jest skrajne upokorzenie człowieka. Standardem obowiązującym przy taśmach mięsnych gigantów takich jak yson Foods, Pilgrim’s, Sanderson Foods czy Perdue jest oddawanie potrzeb fizjologicznych w pieluchy. Autorzy raportu zaznaczają, że bardzo często wynika to nie tylko z konieczności dostosowania do prędkości ciągu produkcyjnego ale również z zakazów narzucanych przez kierowników zmian na polecenie dyrekcji. Powszechnym problemem jest również odwodnienie spowodowane spożywaniem zbyt małej ilości płynów.

Debbie Berkowitz z Narodowego Projektu Zatrudnienia Pracowników, organizacji walczącej o prawa pracowników, zauważa, że w temperatura w halach zakładów mięsnych nie przekracza 5 st C, a oddawanie moczu i kału w pieluchy zwiększa ryzyko zachorowania na choroby układu wydalniczego.

Raport Oxfam opisuje m.in. przypadek firmy dostarczającej mięso kurczaków do sieci fast foodów KFC. W fabryce zlokalizowanej w najbiedniejszym amerykańskim stanie, Alabamie, czterech na pięciu zbadanych pracowników przyznało, że kapitalista nie pozwała im w ogóle korzystać z toalety. Bardziej ludzkiego „dobrodzieja” mają zatrudnieni w zakładzie w Missisipi. Tam mogą liczyć na dwa wyjścia na ustęp w ciągu tygodnia pracy.

Debbie Berkowitz zauważa, że skandaliczne praktyki są normą również w przedsiębiorstwach, które w swoim przekazie marketingowym chwalą się dobrymi warunkami chowu i dostarczaniem kurczakom wyłącznie naturalnego, roślinnego pożywienia.

„Kiedy następnym razem będziesz jadł kurczaka – w domu, restauracji czy szkolnej stołówce – pomyśl o pracownikach, dzięki którym masz go na swoim talerzu. I zastanów się, czy cieszą się oni najbardziej podstawowym prawem wpisanym w ludzką godność – do skorzystania z łazienki, kiedykolwiek tego potrzebują – apeluje Berkowitz

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Biednemu zawsze wieje wiatr prosto w nagi zad, od nadmiernej pracy człek niejeden już padł”.
    W Polskich fermach drobiarskich i futrzarskich, to też „masakra”. „Gdy są otwarte bramy, to pchają się chamy”. Chamstwo i prostactwo zalewa miasta!

  2. A czy można poprosić o uzupełnienie artykułu o informację kto w USA pracuje w tak upadlających warunkach? Z USA mam tylko relacje brata, który twierdzi że w takich fabrykach pracują…. imigranci, zwłaszcza Meksykanie (ci, których napływ ograniczyć chce okrutny Trump). Podejrzewam że są to też tzw nielegale ponieważ osoby mające obywatelstwo otrzymują zasiłki (często w ogóle nie muszą się parać pracą) a nie mające obywatelstwa a tylko prawo pobytu i pracy mogą znaleźć inne, lepsze zatrudnienie. Bo pracy tam podobno sporo.

    To może być jednak jedynie fałszywy stereotyp, dlatego prosiłbym o przybliżenie tła społecznego zatrudnionych.

    1. „Z USA mam tylko relacje brata, który twierdzi że w takich fabrykach pracują…. imigranci, zwłaszcza Meksykanie (ci, których napływ ograniczyć chce okrutny Trump). Podejrzewam że są to też tzw nielegale ponieważ osoby mające obywatelstwo otrzymują zasiłki (często w ogóle nie muszą się parać pracą) a nie mające obywatelstwa a tylko prawo pobytu i pracy mogą znaleźć inne, lepsze zatrudnienie.”

      Aż strach pomyśleć gdzie pracują w Polsce uciekający przed wojną Ukraińcy. Pani Premier Szydło mówiła, że jest ich u nas prawie milion. PIS podobno chce zrównać ich prawa z polskimi pracownikami. Czy wg Pana to dobrze? Czy lepiej ich nie przyjmować do Polski?

    2. @ Zbynio:

      Oczywiście że należy przyjmować uciekających przed wojną niezależnie z jakiego kraju i zapewniać im dach nad głową oraz wyżywienie na czas trwania wojny przed którą uciekają. Dzieciom zapewnić edukację, polską edukację, jako podstawową. Jednocześnie zapewnić minimum socjalne dla obywateli polskich. Tak aby nie było paradoksu że Państwo bardziej opiekuje się obcymi niż swoimi.
      Określić jasną ścieżkę uzyskiwania polskiego obywatelstwa dla tych którzy do swoich krajów wrócić nie będą mogli.

      Po drugie to brakuje nam miejsc pracy dla własnych obywateli. Dlatego właśnie jestem na uchodźctwie w Niemczech. Oczywiście dla obywateli UE dostęp do rynku pracy powinien być bez ograniczeń a dla innych regulowany przez Urząd ds Cudzoziemców z uwzględnieniem sytuacji na tym rynku.

      W przypadku wydania pozwolenia na pracę należy zapewnić aby podpisywano z nimi umowy o pracę i pilnować aby pracodawcy stosowali prawo pracy i ich nie oszukiwali. Innymi słowy aby pracowali na takich samych zasadach i warunkach jak Polacy. Konieczne jest zapewnienie okresowych kontroli aby nie byli dyskryminowani.

  3. Taki jest kapitalizm i nie ma co się oburzać. Po wejściu TTIP, jeśli chcemy konkurować z takimi korporacjami jak te przedstawione w tekście, musimy wytłumaczyć polskim pracownikom, że nosząc pieluchę będą wydajniejsi a co za tym idzie szybciej będzie rosło nasze PKB. Taka jest prawda i to jest przyszłość światowego kapitalizmu. Jeśli Europa chce należeć do kapitalistycznej awangardy to musi traktować swoich pracowników tak samo. Nie ma zmiłuj się.

    1. a tych mniej wydajnych pracowników eksterminować i przerabiać na paszę

    2. Czy czwarta gospodarka świata należy do kapitalistycznej awangardy?

      Pytam, gdyż w niej pracuję i choć jest ciężko to nie upadlająco, a prawa pracownicze są przestrzegane.

    3. @Lej

      Czwarte miejsce to jednak jest miejsce poza podium. Poza tym Europa się starzeje a USA i Chiny mimo nie przestrzegania praw pracowniczych są krajami młodymi.

      Pewnie nie zauważyłeś, że w Europie rządzą komuniści z socjalistami. Czy Europę rządzoną przez tych ludzi można nazwać awangardową?

      Dzisiaj prawdziwymi progresywistami są nie lewicowcy, ale liberałowie i neoliberałowie.

      Dzisiaj pracownikom nie potrzebne jest 8-godzinne ograniczenie dnia pracy i przepisy BHP oraz fanaberie w stylu Międzynarodowej Konwencji Pracy – USA i Chiny tego nie podpisały. Dzisiaj można pracować dłużej. Wystarczy zażywać np. „Sesję”. Górnik dzisiaj nie musi obawiać się pyłu węglowego bo może zażyć „Detusan” i nie przejmować się kaszlem. Ktoś kto pracuje przy rozpuszczalnikach i lakierach nie musi cierpieć na bóle głowy bo przecież jest dostępny „Paracetamol”.

    4. Jeszcze dodam, że pracownicy na elastycznych umowach typu przyjdziesz do pracy na telefon też dzięki dzisiejszej farmaceutyce nie muszą cierpieć na problemy ze snem. Wystarczy, że po solidnej robocie zażyją „Melatoninę”.

    5. @moszna Korwina,

      CDU to komuniści… gratuluję poczucia humoru.

      A co do tego miejsca poza podium to pewnie jestem pozbawiony ambicji gdyż pozycja czwartego najbogatszego Polaka odpowiadałaby mi jak najbardziej. A nawet dwudziestego na całym świecie. Cóż, mam bardzo skromne wymagania…

    6. Ja tam od kapitalizmu wolę socjalizm a najlepiej komunizm . Wydaje mi się że chyba pomyliłeś portale bo chyba żaden z czytelników Strajku nie ma chęci i ambicji konkurowania z amerykańskimi korporacjami do kogo więc piszesz te słowa?

    7. @torba Ozjasza
      A co Pan doktor radzi wziąć na nieopłacany ZUS, mobbing i na nie wypłacane w terminie pensje, jeśli w ogóle?

    8. @Maciej

      Na pewno nie PIP i sądy pracy. Z usług tych instytucji korzystają tylko roszczeniowcy, nieudacznicy i cwaniacy, którym się nie chce pracować. Na te przypadłości dostępnych jest multum darmowych leków: „Kalms”, „Positivum”, „Nerwosol”. Można też użyć kropli walerianowych.

      Jeszcze jedno. Korwin to nie Ozjasz. To wymysł narodowców i nacboli. Może jesteś jednym z nich?

    9. @Lej

      Jesteś naiwny. Myślisz, że partyjny emblemat związany jest z jakąś ideologią. To tylko logo. CDU nie rozmontowała socjalu a Merkel sprowadziła Islamistów do UE. Unia Europejska to jeden wielki komunistyczny kołchoz. Prawdziwa prawica to CEP Korwin. Wszyscy na lewo od niego to komuchy.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…