Prezydent Słupska nie będzie ubiegał się już o reelekcję w zbliżających się wyborach samorządowych. Zamiast tego prawdopodobnie założy swoje ugrupowanie.
Pierwsza o sprawie napisała „Wyborcza”, której źródło miało jednoznacznie potwierdzić, że plany Roberta Biedronia są o wiele bardziej ambitne niż druga kadencja prezydenta Słupska. Informator „GW” twierdzi, że powstanie nowa formacja polityczna o nazwie „Kocham Polskę”.
Ma wystartować na jesieni albo zaraz po tegorocznych wyborach, aby móc już wystawić swoich ludzi w 2019 do Parlamentu Europejskiego: – Są łatwiejsze od krajowych, przy dobrych nazwiskach na listach dają szansę, by z niezłym wynikiem wejść na rynek polityczny – mówi „wiewiórka” gazety.
Dziennikarze spekulują, że Biedroń ma na to spore szanse, jeśli Andrzej Duda spełni swoje zapowiedzi i rzeczywiście zawetuje nową ordynację wyborczą PiS do eurowyborów.
Biedroń podobno ogłosi w końcu tworzenie tej „lewicowej alternatywy”, o której media takie jak „GW” czy Polityka spekulują od miesięcy, pisząc o polskim Macronie (choć ten akurat z faktyczną lewicą nie ma nic wspólnego).
– Chodzi o słynny blok centrolewicowy, który stanąłby w szranki z PiS obok liberalnej koalicji Platformy i Nowoczesnej. Jest przekonanie, że Biedroń mógłby pogodzić środowiska SLD i Razem, które dotąd nie mogły nawiązać współpracy – miał z kolei powiedzieć jeden z polityków lewicy, który chce pozostać anonimowy. Taki plan jednak wykluczałby aktywność w samorządzie.
Co na to wszystko sam zainteresowany? Nie potwierdza, nie zaprzecza:
Fama crescit eundo. ? Kocham Słupsk, podobnie jak Polskę. ❤️
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) 13 sierpnia 2018
Tymczasem prawicowe media spekulują, że Biedroń musi uciekać ze Śłupska, „bo już go tam nie chcą”.