Co najmniej 31 osób zginęło w ataku lotnictwa Arabii Saudyjskiej na budynek w pobliżu miejscowości Mokha. To kolejne tragiczne następstwo „pokojowej interwencji” tego państwa w ogarniętym wojną domową Jemenie.

Kolejny raz saudyjskie rakiety spowodowały śmierć cywilów/ twitter.com/@etribune
Kolejny raz saudyjskie rakiety spowodowały śmierć cywilów/ twitter.com/@etribune

Samoloty wysłane przez Rijad wystrzeliły rakiety w kierunku zabudowań, gdzie – jak podejrzewali wojskowi – mieściła się siedziba rebeliantów Huti. Cel został zrównany z ziemią, jednak ofiarami okazali się cywile – uczestnicy wesela. Jak podaje agencja AP – wśród zabitych jest 12 kobiet, ośmioro dzieci i 11 mężczyzn.

Dowództwo Sił Powietrznych Arabii Saudyjskiej jak dotąd nie wydało żadnego komunikatu w związku z tragedią. Agencja AP cytuje jedynie lakoniczną wypowiedź „anonimowego członka rządu”, który twierdzi, że atak i śmierć cywilów to skutek pomyłki pilotów.

Saudyjska monarchia prowadzi działania wojenne w Jemenie od marca bieżącego roku. Interwencja ma służyć przywróceniu do władzy prezydenta Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego, obalonego rok temu przez szyickich rebeliantów Huti, którzy obecnie kontrolują ponad 2/3 terytorium kraju, w tym jego stolicę – Sanę. Al-Hadi pod koniec sierpnia wrócił do Jemenu po kilkumiesięcznym pobycie w Arabii Saudyjskiej i rozpoczął urzędowanie w Adenie, drugim co do wielkości mieście, które obecnie jest jedynym znaczącym punktem kontrolowanym przez jego zwolenników.

Naloty saudyjskiego lotnictwa od początku operacji są prowadzone z niezupełnie chirurgiczną precyzją. W kwietniu bomby zrzucone omyłkowo na zakład mleczarski w Hodeidah zabiły 35 pracowników. Pod koniec sierpnia w ataku na oczyszczalnie wody w Mokha zginęło 65 cywilów. Łącznie wojna domowa w Jemenie pochłonęła już 4,5 tys. ofiar, z czego ponad połowa to cywile. Ponad 500 tys. ludzi zdecydowało się opuścić kraj.

Jemen w ciągu ostatnich 12 miesięcy stał się areną rywalizacji dwóch regionalnych mocarstw – Arabii Saudyjskiej, która wspiera sunnickiego prezydenta Al-Hadiego i Iranu, który dostarcza broń i szkoli bojowników szyickich rebeliantów Huti.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…