Mieszkaniec Warszawy Linus Lewandowski został brutalnie pobity, kiedy szedł ulicą trzymając swojego partnera za rękę. Tak działa społeczeństwo podjudzane przez homofobiczny przekaz rządu. Biskup Zjednoczonego Ekumenicznego Kościoła Katolickiego Szymon Niemiec usłyszał zarzut znieważenia uczuć religijnych i może trafić do więzienia. Tak działa polskie państwo.
Każdy kolejny dzień dostarcza przykładów faszyzacji życia społecznego w Polsce – kraju, w którym nielegalna manifestacja neonazistów ma policyjną obstawę, a przemoc wobec osób LGBT pozostaje ignorowana, a nawet jest animowana przez władzę.
Około godziny 1:00 w niedzielę na ulicy na warszawskiej Pradze pobity został Linus Lewandowski. Napastnicy podbili mu oko i wybili ząb. Poturbowany został też jego partner.
– Z Rafałem trzymając się za rękę wracaliśmy do domu, gdy nagle, prawie pod klatką, usłyszałem za plecami krzyk: „Hej ty!”. Odwracam się i słyszę: „Jebane pedały”. Podchodzę, i pięść kolesia ląduje nad moim okiem – opowiada Linus „Wyborczej”. – Starałem się go jakoś przytrzymać, ale nie szło to za dobrze. Był z kolegą. Po chwili odwracam się i widzę, że na ziemi leży Rafał i trzeci gość go tłucze. Więc wyrywam się, podbiegam do Rafała, a tamci biegną za mną, przewracają mnie na ziemię i mnie tłuką na ziemi. Po chwili na szczęście wyszli ludzie z knajpy obok i jak tamci to zobaczyli, uciekli. Ludzie z knajpy pomogli nam wstać i wezwali policję, przyjechały dwa radiowozy – relacjonuje.
Pewnym pocieszeniem może być fakt, że zaatakowani spotkali się z empatią i wolą pomocy na komisariacie. Dziś mają złożyć zeznania w tej sprawie.
W komentarzach pod postem Linusa można znaleźć zwierzenia innych ofiar homofobicznej agresji. „Mnie pobito w biały dzień na ulicy Kruczej a przyglądał się temu tłum przechodniów. Połamano mi żebra za znaczek opozycyjny i wystający z plecaka megafon. Wspieram Cię serdecznymi myślami” – napisał Krzysztof.
– Co to jest za kraj, że biją cię, bo okazujesz bliskim sympatię? Co to za tradycja? Co za idea na to pozwala? – pyta badacz skrajnej prawicy dr Przemysław Witkowski. – PiS chce po prostu odciągnąć naszą uwagę od tego, jak zupełnie sobie nie radzi z pandemią koronawirusa i od swojej korupcji. Z jednej strony atakuje gejów, lesbijki i osoby transpłciowe i szczuje na nich nacjonalistów i faszystów, którym z kolei pozwala maszerować przez stolicę. Czekają tylko jak obie grupy rzucą się sobie do gardeł, a oni w tym czasie będą mogli kraść, kraść i jeszcze raz kraść. Nie było w Polsce bardziej obrzydliwej, wstrętnej i żałosnej ekipy. Bardzo się boję, że efektem będzie niedługo krew, jeszcze więcej krwi – skomentował Witkowski.
Pobicie Linusa Lewandowskiego to kolejny akt przemocy w ostatnich dniach. Wcześniej w Poznaniu nad Rusałką pobito najpierw dziewczyny za różowe włosy, a kilka dni później chłopaka za kolczyk.
Władza nie tylko szczuje, ale również prześladuje za pomocą organów ścigania. Szymon Niemiec, wieloletni aktywista LGBT, a obecnie również biskup Zjednoczonego Ekumenicznego Kościoła Katolickiego usłyszał zarzut znieważenie uczuć religijnych. Sprawa dotyczy nabożeństwa, które Niemiec odprawił w 2019 roku, podczas Parady Równości. Śledczy, po konsultacji z biegłym uznali, że przynależność Niemca do związku wyznaniowego ma charakter fikcyjny, a celem jego działalności jest szydzenie z wiary katolickiej.
– Ta opinia sprowadza się do przekopiowania fragmentu mszału rzymskiego. Biegły twierdzi, że nie mieliśmy prawa się nim posłużyć. Jednak zgodnie z moją wiedzą większość wyznań odwołujących się do katolicyzmu posługuje się mszałem bądź jego zmodyfikowaną wersją – odpowiada ks. Niemiec „Rzeczypospolitej”. – Postępowanie w prokuraturze to absurd. Było wielokrotnie przedłużane, a żadna z ponad stu osób, które złożyły zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, nie była jego świadkiem – dodaje.