Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kolejny „odlot” Wałęsy – tym razem męczy Kaczyńskich

fot. facebook.com/ Lech Wałęsa

Lech Wałęsa, chodzące nieporozumienie i nieumęczone źródełko tryskające żenującymi dykteryjkami, znów o sobie przypomniał. Tym razem w niemieckiej prasie.

Kiedyś Wałęsa propnował, by przyłączyć Polskę do Niemiec. Niestety, nie udało mu się tego osiągnąć, więc przynajmniej wybrał się na gościnny performance do „Die Zeit”. W rozmowie z dziennikarzem wyraził ów same banały i trochę typowych dla siebie głupstewek. Np. z odpowiedzi Wałęsy wynika, iż jest on strasznie zatroskany faktem konfrontacji „demokratów” z „populistami”, którzy ci drudzy wygrywają. Nie wie. dlaczego tak się dzieje, ale proponuje rozwiązania technologiczne, tzn. wdrożenie jakichś bliżej nieokreślonych mechanizmów, które miałyby charakter „instancji”, która to biła by w jakichś określonych momentach na alarm: „Kłamiesz! Oszukujesz! Jesteś demagogiem, a nie politykiem!”. Pierwszy Elektryk Rzeczpospolitej stwierdził także, iż – a jakże – „potrzebna jest nowa idea Europy”. Pytany o szczegóły mówi, znów – nadzwyczaj odkrywczo, iż musi to być idea, która będzie powstrzymywała populistów.

Budzącym jednak największą wesołość jest fragment wywiadu, w którym Wałęsa komentuje swoją współpracę z braćmi Kaczyńskimi w latach 90. Opowiadał dziennikarzowi „Die Zeit”, iż ze zmarłym już Lechem Kaczyńskim łączyła go o wiele większa  zażyłość niż Jarosławem. Dodał, iż był rozczarowany faktem, że jego faworyt wszystko konsultuje z tym ostatnim. Ten właśnie model podejmowania decyzji w ramach duetu Kaczyńskich skłonił go do osobliwego wniosku, iż „postępowali oni jak dwaj pracownicy bezpieki”, z których jeden miał według Wielkiego Elektryka odgrywać rolę „dobrego”, a drugi „złego ubeka”. Szkoda, że niemiecki dziennikarz nie zapytał o to, kim czuł się sam Wałęsa.

Exit mobile version