O niejakim Wadimie Trojanie zrobiło się głośno już kilka miesięcy temu, gdy obejmował inne ważne stanowisko w Narodowej Policji Ukrainy. Ścieżka kariery przywiodła go aż do rangi wiceszefa tej formacji i zastępcy podrzuconej Kijowowi z Gruzji Hatii Dekanoidze. Gdy ta ostatnia złożyła dymisję, Trojan przejął jej obowiązki.

Wadim Trojan na czele oddziału policji. / Źródło: Facebook
Wadim Trojan na czele oddziału policji. / Źródło: Facebook

Wątpliwości co do zapatrywań politycznych i etycznych Wadima Trojana nie ma. Zanim zakotwiczył się w administracji państwowej, był częścią dowództwa niesławnego batalionu Azow, którego neonazistowskie inklinacje są oczywiste i chętnie przez jego członków eksponowane. Gdyby tego komuś było mało, Trojan przyznaje się także do członkostwa w paramilitarnej bojówce zwanej Patriotą Ukrainy. Ta zaś zbrojna grupa została powołana przez Zgromadzenie Narodowo-Socjalistyczne utworzone w 2008 roku przez Andrija Bileckiego, który teraz również jest nadzwyczajnie łaskawie traktowany przez nowy reżim. To właśnie on określił ideologię swojej formacji jako „ukraiński rasowy soc-nacjonalizm”.

Patriota Ukrainy według różnych źródeł jest bojówką, która jednak nie wchodzi w kompetencje adoptowanych przez ukraińskie MSW batalionów, m. in. Azowa. Zajmuje się głównie szkoleniami i dopiero jego adepci zasilają szeregi szturmowców oficjalnie afiliowanych przy władzach. Warto wspomnieć, iż tej i wielu innych demaskacji nie dokonały wyłącznie media rosyjskie, w Polsce jednoznacznie klasyfikowane jako podające nieprawdę na zlecenie Władimira Putina, ale również zachodnie. Kwestię rzeczonych szkoleń oraz kryminalnej i ekstremistyczno-bojówkarskiej przeszłości zarówno Trojana, Bileckiego, jak i obecnego ministra spraw wewnętrznych Ukrainy – Arsena Awakowa – i w ogóle roli tych organizacji podnosił także niemiecki dziennik „Die Zeit” jeszcze w czasach, gdy obecny szef policji rozpoczynał karierę w administracji publicznej. Wcześniej (2010) ws. działań Zgromadzenia Narodowo-Socjalistycznego interweniował Helsiński Związek Praw Człowieka na Ukrainie, dokumentując liczne pobicia i rozboje dokonane przez jej członków na obywatelach Wietnamu i Uzbekistanu oraz na Romach. Rok później w sprawie tej organizacji alarmował Holenderski Instytut Praw Człowieka, powtarzając zarzuty.

Wiadomość ta ujrzała światło dzienne 14 listopada, gdy minister spraw wewnętrznych Ukrainy ogłosił, iż przyjmuje dymisję Gruzinki i tym samym czyni Trojana pełniącym jej – tj. szefa policji – obowiązki. Informacja ta nie przebiła się do polskiej przestrzeni publicznej. Polskiej opinii publicznej przedłożono za to informację o znalezionych w internecie zdjęciach zastępczyni Awakowa w randze wiceminister ds. integracji europejskiej w tamtejszym MSW – Anastazji Diejewej. Ma się  rozumieć, na rzeczonych fotografiach Diejewa pozuje bez odzieży lub w stroju częściowo zdekompletowanym. Nie wiadomo, jakie są jej poglądy.

Oto polityka zagraniczna i jakość polskiego dziennikarstwa niczym w soczewce.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…