Od wczoraj słychać nieubłagane ryki radości prawicowych terrorystów kulturowych. Prokuratura Krajowa orzekła, iż konieczna jest sekcja zwłok wszystkich „poległych o świcie”.
Prokuratura Krajowa poinformowała w środę 22 czerwca, że „istnieje konieczność zbadania wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie zostały spopielone”. Zdaniem prokuratorów procedury sekcyjne pomogą określić precyzyjnie przyczyny śmierci, ale na tym nie koniec. Sekcja ma także posłużyć do, jak napisał „Nasz Dziennik”, zrekonstruowania przebiegu katastrofy. Widać, że kostiumowe disco-polo odgrywane od lat na ekstremistycznych zbiórkach zwanych Marszami Niepodległości udzieliło się jako nowy trend również prokuraturze. Niewykluczone, że katastrofa Tupolewa będzie najbardziej spektakularną rekonstrukcją historyczną bieżącego dziesięciolecia.
W komunikacie prokuratury czytamy również, że jej przedstawiciele spotkali się z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. Przypomniano w nim, że w przypadku sześciu z dziewięciu osób, które ekshumowano, doszło do „zamiany ciał”.
Strona internetowa Radia Maryja, jednej z najważniejszych platform medialnych wielbicieli umiarkowanych tez spiskowych a propos Smoleńska, zapytała Andrzeja Melaka, brata „poległego o świcie” Stefana Melaka, o wrażenia z rozmów z prokuratorami.
– Każdy ma swój punkt widzenia. Były postulowane pewne kierunki śledztwa przez niektórych członków rodzin. Prokuratura ze spokojem i ze zrozumieniem do tych rzeczy się ustosunkowała. A jakie podejmie decyzje? To już jej rzecz – mówi Andrzej Melak.
Prokuratura zapewnia, że badania ciał zostaną przeprowadzone – a jakże – w sposób nader ekspercki również z udziałem fachowców z zagranicy. Jeśli będą to tacy eksperci jak Szuladziński, to znów na YouTube będzie można oglądać eksperymenty z puszkami po piwie i parówkami z keczupem. Chociaż może symulacji grzebania w zwłokach posłużą jakieś inne artefakty, kto wie?