RMF24.pl podał wiadomość o anonimowym urzędniku KE, który z entuzjazmem wypowiedział się w sprawie odstrzału dzików. Później portal powoływał się na wypowiedzi rzeczniczki KE Anny-Kaisy Itkonen w podobnym duchu. Wypowiedzi rzeczniczki z piątkowego wystąpienia wydają się o wiele bardziej stonowane, zaś anonimowe źródło wprost chwali odstrzał. Te wypowiedzi to z pewnością prezent dla zwolenników odstrzału, jednak takie stanowisko przedstawicieli KE nie jest raczej zaskoczeniem, z racji tego, że Polska jest istotnym importerem mięsa wieprzowego na rynek UE.

Media ogólnopolskie 11 stycznia obiegła wieść, że Katarzyna Szymańska-Borginon z RMF24 rozmawiała z unijnym urzędnikiem, który stwierdził: – Jeżeli nie uda powstrzymać rozwoju ASF w Polsce, to całej Unii może grozić blokada handlu wieprzowiną ze strony zagranicznych partnerów. [Odstrzał – przyp. – WK] to niezbędny krok w celu ograniczenia bardzo agresywnego rozprzestrzeniania się w ostatnich miesiącach afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Polsce i krajach UE oraz w celu ochrony unijnych rolników i konsumentów.

Przedstawiciel KE w rozmowie z dziennikarką nie krył, że również odstrzał ciężarnej lochy jest konieczny dla zahamowanie rozprzestrzeniania się wirusa: – Pozostawienie jej przy życiu oznacza jeszcze większe ryzyko, gdyż choroba poprzez warchlaki rozprzestrzeni się kilka albo kilkanaście razy szybciej.

Natomiast Henryk Kowalczyk stwierdził na antenie TVN24 w „Faktach po faktach”: – Nie chcę wybić wszystkich dzików w Polsce. Nie było żadnego zarządzenia ani rozkazu w tej sprawie. Na sezon 2018/2019 zaplanowane jest zabicie 185 tys. dzików. To niewiele w porównaniu z poprzednimi latami, kiedy odstrzeliwano 240 tys. do 300 tys. dzików. To jest normalne pozyskanie. Do listopada zastrzelono 168 tys. dzików. W styczniowe weekendy może zostać zastrzelone dodatkowe 20 tys. czy 30 tys. dzików. Myślę, że populacja wyniesie ok. 250 tys. na koniec sezonu. Dzik jest gatunkiem, który bardzo szybko się rozmnaża, o ok. 250 proc. rocznie. Minister rolnictwa, być może ze względu na ASF, oczekiwałby wystrzelania wszystkich dzików. Zrobiły to niektóre kraje zachodnie, np. Niemcy wystrzelali 830 tys. dzików w ostatnim roku.

Aktualizacja: po medialnej burzy i zarzutach o propagowanie fake newsów, RMF podał, iż wcześniej cytowane wypowiedzi anonimowego rozmówcy można traktować jako stanowisko Komisji, ponieważ jest zbieżne ze stanowiskiem zaprezentowanym przez rzeczniczkę KE. Prawdą jest, że Komisja uznaje odstrzał za jedną z metod walki z afrykańskim pomorem świń, wsparcie dla myśliwych przewidywali już wcześniej m.in. publicyści „Polityki”: „Za dzikami nie wstawi się też Komisja Europejska, to nie chroniona europejskim prawem Puszcza Białowieska” – pisał Jędrzej Winiecki.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Dziwne tylko, że w imperialistycznych przemysłowych hodowlach świnie nie chorują. A chorują jedynie w polskich małych hodowlach i polskich lasach. Nawet gdy nie chorują, to chorują, bo to Unię uwiera.

  2. Jak Niemcy i inni się bronią przed ASF robiąc odstrzał wektora tego wirusa, to nikt nie pyskuje. A u nas ekooszołomy jak zwykle „wiedzą lepiej” i najchętniej by pogrzebały drobne rolnictwo. Gospodarstwa przemysłowe sobie poradzą! Drobni rolnicy – nie.

  3. Przedstawiciel UE nie wyrażał swojej prywatnej opinii, on przedstawił zdanie całej KE. No i pojawił się zgryz, bo skrytykować czy odrzucić stanowisko UE oznacza przyłączenie się do obozu PiS.

    PS. Duńczyki i Fińczyki wystrzelały swoje dziki prawie w stu procentach, Niemcy też w awangardzie i nikt nie podważa opinii o tych krajach, że wyjątkowo dbałe o swoją przyrodę.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…