Ryszard Kukliński przez lata sprzedawał wrogiemu imperium tajemnice polskiego wojska. W nagrodę Stany Zjednoczone zapewniły mu wysokopłatną pracę w swojej armii. Dziś ten człowiek jest bohaterem propagandy prawicowej władzy.
Krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej przypomniał dziś o postaci wojskowego, który w latach 1971-1981 przekazał Amerykanom dziesiątki tysięcy tajnych planów Układu Warszawskiego, dokumenty polskiej armii, oraz informacje na temat funkcjonowania państwa polskiego. W warunkach zimnej wojny było to najgorsze, co mógł wyrządzić swojej ojczyźnie. Kukliński nie miał jednak skrupułów zdradzić państwa, które uczyniło go człowiekiem.
Wcześniej, w czasach powojennych Kukliński trudnił się działalnością przestępczą. 7 marca 1946 r. został aresztowany, oskarżono go o napad rabunkowy z bronią w ręku. 13 kwietnia 1946 r. z aresztu wyszedł. Dlaczego? Tego nie wiadomo do dziś, bo jego teczka została przetrzebiona. W 1950 r. decyzją szefa Sztabu Generalnego WP gen. broni Władysława Korczyca Kukliński został wydalony z uczelni. I to w sposób radykalny – nie zaliczono mu trzech lat pobytu w niej i skierowano do odbycia zasadniczej służby wojskowej. Ale już dwa tygodnie później ten sam gen. Korczyc zdecydował o przywróceniu Kuklińskiego do szkoły. Kryminalista z czasem stał się żołnierzem, Polska Ludowa dała mu prestiżowe posady na wojskowych stanowiskach. Kukliński jednak tego docenić nie potrafił. Na przełomie lat 60 i 70 został zwerbowany przez CIA, prawdopodobnie kiedy pływał prywatnym jachtem po Bałtyku i Morzu Północnym, zawijając do portów Niemiec, Holandii, Belgii i Francji, choć istnieje również hipoteza, że stało się to podczas wizyty w Wietnamie w 1968 roku. W 1981, kiedy w Polsce wprowadzony został stał wojenny, Kukliński został ewakuowany przez amerykański wywiad do Berlina Zachodniego. Potem żył jak pączek w maśle w USA, aż do śmierci 11 lutego 2004 roku.
W Polsce rządzonej przez prawicę szeregowy Kukliński został rehabilitowany i przywrócony do rangi pułkownika, a pośmiertnie otrzymał nawet stopień generalski oraz honorowe obywatelstwo Krakowa.
Dziś, w rocznice jego śmierci, krakowski IPN opublikował hagiograficzne wspomnienie postaci amerykańskiego agenta. Zdaniem specjalistów od pisania historii na nowo, Kukliński donosił i osłabiał własne państwo, bo „zdawał sobie sprawę, że ewentualny konflikt zbrojny w Europie, który w czasach zimnej wojny groził użyciem broni jądrowej, zmiecie Polskę z powierzchni ziemi”.
Również premier Mateusz Morawiecki, ten sam, który składał wieńce na grobach hitlerowskich kolaborantów z tzw. Brygady Świętokrzyskiej, z uznaniem wypowiadał się na temat zdrajcy wojska polskiego.
„Generał Ryszard Kukliński pozostaje jedną z najbardziej tragicznych postaci naszej historii najnowszej. Jego życie i służba stały się symbolem sprzeciwu jednostki wobec komunistycznego systemu; politycznej wyobraźni wyprzedzającej swój czas, wreszcie niemal Wallenrodowskich wyborów” – ocenił w 2018 roku szef rządu, dodając, że „dziś nie mamy wątpliwości, że samotna misja przekazania Amerykanom tajnych planów Układu Warszawskiego była heroiczną walką o dobro Polski”.